Rozdział 20

1.4K 55 0
                                    

     -Bella-poczółam szturchnięcie w ramię. Mruknęłam i wtuliłam twarz w poduszkę-Bella-ktoś wyciągnął mi poduszkę spod głowy.

     -Ej! Oddawaj!-krzyknęłam gwałtownie się podnosząc.

     -Twój brat dzwoni-powiedział Harry, siedzący na brzegu łóżka, bez koszulki pod kocem, którym byłam przykryta.

     -Ubierz się-powiedziałam zabierając od niego telefon, odwracając się i przykładając ją do ucha-Co tam?-spytałam sennie.

     -Komu kazałaś się ubrać? Czy to ten chłopak, z którym przed chwilą rozmawiałem? Spaliście razem? Mam nadzieję, że do niczego nie doszło. Jestem za młody, żeby być dziadkiem-mówił teatralnym głosem. Natomiast ja z każdym jego słowem rumieniłam się coraz bardziej.

     -Nie!-krzyknęłam od razu-Nigdy w życiu! A poza tym ty nie możesz być dziadkiem.

     -No mam nadzieję, bo tamtemu jakoś nie wierzę.

     -Rozmawiałeś z nim o tym?-pisnęłam, spoglądając przelotnie na Harrego. Uśmiechał się szeroko. Ale wstyd.

     -Na początku mówił coś o pięknej nocy, ale podobno robiliście ognisko? Tak?

     -Taa...-szepnęłam.

     -I nic więcej?-dopytywał.

     -Nie!-krzyknęłam.

     -Już nie złość się tak-słyszałam jak się uśmiecha-Jak tam ci z tymi chłopakami? Może mam przyjechać? Od razu się z nimi rozprawię.

     -Jest bardzo fajnie i nic ci do tego.

     -Jest pewna sprawa-powiedział w końcu.

     -Już się boję.

     -Powinnaś.

     -Wiedziałam, że nie dzwoniłbyś tak wcześnie z byle błahostką.

     -Wcześnie? Jest prawie piętnasta.

     -Piętnasta!-krzyknęłam-Zapomniałam! Poczekaj chwilę. Harry, gdzie jest Nikol?-zwróciłam się do chłopaka.

     -Nie wiem-wzruszył ramionami-Dopiero wstałem. A co?

     -Nic-ponownie przyłożyłam telefon do ucha-Poczekaj kilka minut, zaraz wracam-położyłam telefon na szafce obok łóżka i skierowałam się do drzwi-Nie ruszaj go Harry-ostrzegłam mu i wyszłam z pokoju. Zbiegłam schodami na dół prosto do kuchni-Gdzie Nikol-spytałam Liama i Nialla siedzących przy stole.

     -Wyszła przed trzynastą z Eleną-powiedział Liam, na co odetchnęłam z ulgą.

     -Gdzieś-dodał Niall-Chcesz trochę-spytał pokazując na pizzę, którą jadł.

     -Pewnie-wzięłam dwa kawałki i pobiegłam na górę.

     -Jak małe to ni mam nic przeciwko.

     -Harry!-warknęłam wchodząc do pokoju-Miałeś go nie ruszać.

     -Oj nie narzekaj-oddał mi przedmiot-To dla mnie?-spytał pokazując na pizzę-Nie musiałaś-już chciał wziąć jeden kawałek.

     -To miało być dla ciebie, ale zmieniłam zdanie.

     -Nie obrażaj się na mnie. Daj mi jeden.

     -Nie-odwróciłam głowę i zamknęłam oczy.

     -Proszę-złożył ręce przed sobą.

Niesamowite Spotkanie-One DirectionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz