- Harry, gdzie jest ten idiota?- do garderoby wbiegł wkurzony Simon i zaczął rozglądać się po pomieszczeniu, mając mnie dosłownie za plecami.
- Na kanapie.-oznajmił mu Styles, od razu wiedząc, że skoro idiota to chodzi o mnie.
- Niall, widziałeś jaki skandal wybuchł? Czy Ty w ogóle zdajesz sobie, kurwa, sprawę, że rujnujesz wizerunek One Direction?!- krzyczał i wymachiwał mi rękami przed nosem, przez co zmierzyłem go wzrokiem nadal będąc opanowanym.
- Czyli nie mogę chodzić na randki, bo czternastolatki się buntują, tak?- zapytałem i ośmiałem mu się w twarz, bo mam w nosie zasady, przez które choćby Zayn, musi już chodzić do zasranego psychologia, aby móc funkcjonować w tym zespole, bo tu można tylko śpiewać, podpisywać autografy, nagrywać płyty, kręcić reklamy i jeździć w trasy, a w ramach nagrody czasem pozwoli nam przespać osiem godzin w hotelu.
- Na randki z gwiazdą porno? Chłopak, który był kreowany na grzecznego chłopca?!- upomniał mnie, a ja byłem w stanie tylko przewrócić oczami.- Człowieku, tydzień temu byłeś przylapany, gdy ochrona wyprowadziła Cię pijanego w trupa z klubu, teraz to, ile jeszcze zrobisz, by odstraszyć fanów?!- Rzucił we mnie jakimś brukowcem, gdzie na pierwszej stronie byłem ja i ta cała Jessica.
-Mam dosyć udawania Simon i chcę być sobą w końcu!- postawiłem się, choć nie raz był ten temat przerabiany.
- Będąc sobą zejdziesz na samo dno.- zakpił z tego co powiedziałem i spojrzał w stronę Hazzy, który ledwo co powstrzymywał śmiech, gdyż lubi go tak samo jak ja i najchętniej przywaliłby mu teraz czymś ciężkim w tył głowy.
- Sam osobiście byś się o to postarał.- warknąłem z nienawiścią.
-Dokładnie.- zaśmiał się złośliwie.- Mam już dosyć twoich humorków, a jutro powiem Ci jaką karę za to dostaniesz. - zszedł z tonu - Na dziś to wszystko.- zaczął wychodzić.
- Chyba kpisz z tą karą? - zapytałem rozbawiony jego głupotą.
- Jeśli Ci nie pasuje, już teraz zacznij się pakować do domku Horan.- Chciał mnie bardziej zdenerwować, więc puścił mi oczko i wyszedł.
- Kurwa, kurwa,kurwa,kurwaaaaaa!- Zacząłem rzucać poduszkami, aż nie spotkałem się ze wzrokiem Harry'ego, z którego wyczytałem nic innego jak "Pojebało cię?" - Weź mu coś powiedz, bo serio koleś trzyma nas jak w klatce, mam dość bycia jego maszynką do zarabiania pieniędzy! - wywrzeszczałem przyjacielowi w twarz, a on ze stoickim spokojem tylko mlasnął.
- Generalnie on Twoją też, bo jednak za pieniądze z grania dorobiłeś się fortuny Niall. - oznajmił i w nosie miał to, że oczekiwałem poparcia.
- W nosie to mam, w końcu stąd wyjdę i pójdę solo. - warknąłem, patrząc na siebie w lustrze i uspokajając nieco swoje nerwy.
- Kontrakt kończy się za dwa lata, wtedy przerwa i solówki, a później powrót już bez Simon'a, pamiętasz, że właśnie tak ustaliliśmy z resztą? - przypominał mi - Więc wyhamuj jeszcze te dwa lata, a później możesz umawiać się nawet z łysym z brazzers. - zakpił i gdy nasze oczy się spotkały, obaj zaczęliśmy się śmiać, po czym przytuliłem go i standardowo poklepaliśmy się po plecach.
CZYTASZ
Gwiazdor - ZAKOŃCZONE
FanfictionNajsłwaniejszy boysband świata, pieniądze, imprezy i seks zmieniły życie Niall'a. Już dawno zapomniał jak wyglądała jego codzienność w Mullingar, gdy był zwyczajnym, grzecznym szesnastolatkiem. Pochłonięty swoją popularnością zupełnie nie przejmuje...