-Tsuba-kyun?-Zapytałam razem z Kuro
-Witajcie, witajcie. Dziękuję, że zaopiekowaliście się moją zgubą. Jestem servamp melancholii, Tsubaki miło mi. Witaj nii-san i jego Eve.
-Tsubakyun to nie jest zwykły człowiek.-Powiedział kapelusznik do gościa w kimonie.
-Ha...haha...hahahahahahahahahahahh!-Tsubaki nagle wybuchł śmiechem-...Aaaa...ale nudy.
Patrzyłam z szeroko otwartymi oczami na zachowanie serwampa. Kuro zresztą terz. Gdy nagle mnie oświeciło. Tsubaki to wampir o którym mówił mi Misono. Ten co chce rozpętać wojnę. Interesująe!
-He? Tsubaki co chce pogrążyć świat w wojnie? Ciekawe.-Uśmiechnęłam się ukazując moje ostre zęby.
-Ach, tak to ja. ale jednym z moich celów jest wyeliminowanie serwampów. A żeby to zrobić proszę...-W jego ręku pojawiła się katana i w chwili znalazł się około metra przede mną.-...Zgiń!
Już miał pchnąć mnie mieczem, ale przede mną pojawił się kuro. Miecz przebił go na wylot. Widać było zirytowanie na twarzy napastnika, który po krutce odrzucił go w bok.
-Kuro!-Krzyknęłam. Przez umysł przeleciały mi jakieś obrazy i nie zdążyłam uniknąć ataku wampira. Miecz przeszył moje ciało, a ja bezwładnie opadłam na ziemię.
(Kuro)
Zostałem odrzucony na bok. Usłyszałem krzyk, a gdy się odwróciłem Hime leżała na ziemi.
-Hime!!!
-Oj, jakoś to przeżyjesz. Czekaj. Ty zaraz zginiesz! Ha... haha...hahahahahahahahahah!!!......Ale nudy. No dobra, czas na umieranie.-Podszedł w moją stronę i już chciał zniszczyć dowód mojego kontraktu, ale usłyszeliśmy głos Hime.
-Zniesienie ograniczeń mocy poziomu trzeciego. Uwolnienie mocy do zniknięcia celu z pola widzenia. Last night. Uwolnienie!
CZYTASZ
Nie martw się, to nie boli.
FanfictionLeniwego kota los połączył z leniwą dziewczyną, która przyciąga upierdliwe rzeczy jak magnes. Servamp lenistwa na początku myślało o niej jak o zwykłym człowieku, do pewnego momentu, gdy ujrzał ją jak wróciła do mieszkania.