Dajesz Suz!
Był ostatni dzień treningu przed zawodami mojej mamy jak zawsze nie było wystarczyło mi,że chociaż przyjaciele się mną zajmowali.Teraz krzyczeli z całych sił przed ostatnią przeszkodą.Oni tak jak ja kochali konie i właśnie przez nie się poznaliśmy.
-Dajesz!Szybciej!
Ostatnia przeszkoda to był żywopłot,nie wiem dlaczego mój Hugo tak bardzo się jej bał.Pędził na nią z pełną szybkością,przygotowałam się na to,że przed przeszkodą może stanąc jak wryty lecz skupiłam myśli i ścisnęłam konia łydkami,Hugo wyskoczył w góre i gładko przeskoczył nad przeszkodą.
-Brawo!!!!
Krzyczeli jeszcze głośniej przyjaciele do tego stopnia,że konie w stajni zaczeły się denerwować. Nagle z jakiegoś niewiadomego powodu Hugo odskoczył w bok i ruszył dzikim galopem w strone stajni.Jakimś cudem udało mi się go zatrzymać,nagle na ujeżdżalnie weszła moja mama,popatrzyła na mnie krytycznym spojrzeniem,prychneła i usiadła na trybunach,na całej hali zapadła cisza.
CZYTASZ
Pogoń za marzeniami
Adventure18-letnia Suzan mieszka w Nowym Yorku.Na swoje 16-ste urodziny dostaje od właściciela pewnej stajni gdzie była na wakacjach dostaje niewiadomo za co od właściciela konia imieniem Hugo. Jej matka jest byłą mistrzynią świata w skokach i w ujeżdżeniu z...