W pokoju wspólnym Gryffindoru unosiły się zapachy pierników, czekolady i cynamonu. Całość łączyła się w idealną, świąteczną mieszankę.
Ponadto, dziewczęta z szóstego roku uznały za swój obowiązek udekorowanie pokoju lampkami, bombkami, łańcuchami no i rzecz jasna jemiołą.
Nikomu to jednak nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, większość uczniów chwaliło dekoratorki za świetnie wykonaną robotę i chętniej siedziało razem z innymi ludźmi, rozmawiając, czy popijając gorącą czekoladę.
Tak samo było z Huncwotami, którzy siedzieli właśnie na kanapie ustawionej pod oknem.
- Lily! Mogłabyś tu podejść? - zawołał w pewnym momencie James.
Rudowłosa dziewczyna przewróciła oczami, ale z lekkim uśmiechem podeszła do niego.
- Syriuszu, proszę o odpowiednie efekty... - poprosił z uprzejmym uśmiechem okularnik, przez co Syriusz musiał podnieść się z wygniecionej sofy. Zrobił to jednak z przyjemnością i już po chwili trzymał pęczek jemioły nad głowami swojego przyjaciela i dziewczyny, w której się kochał.
- No, Evans, nie ma innego wyjścia. Tradycja, to tradycja. - mruknął Black, lekko potrząsając roślinką.
Gryfonka najwidoczniej zaskoczona tym wszystkim nie była, bo przed cmoknięciem Pottera w usta jedynie wzruszyła ramionami.
Huncwoci zaklaskali radośnie, gratulując tym samym swojemu przyjacielowi postępu w podrywaniu dziewczyny.
- Luniaczku, a ja dostanę buziaka? - zagadnął półgłosem Syriusz, nachylając się nad Remusem. Nad ich głowami przytrzymywał tą samą gałązkę jemioły, co chwilę temu nad głowami rudowłosej i okularnika. - Tradycja to... - nie zdążył dokończyć, bo drugi chłopak momentalnie zamknął mu usta czułym pocałunkiem
CZYTASZ
Miniaturki Wolfstar
FanficWolfstar - to, co szczeniaczki lubią najbardziej. Znajdą się tutaj raczej delikatne opowiadanka pełne cukru. Wszystko, co tu się znajdzie, łączy się w jedną historię. Najwyższe miejsca: 16.08.2017 - #369 w Fanfiction