Przepraszam, za takie opóźnienie i piszę LenaLeeF. Postram się nadrobić (chociaż to niemożliwe). NanaAMx ma zapier*** w szkole, ja też, ale jestem po egzaminach więc jest już dobrze. Chyba. Jeszcze kilka popraw. A więc piszę od strony Levi'ego.
LEVI POV°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Tak bardzo mam dość tego dzieciaka. Naprawdę. Następna misja, a on robi takie błędy. Ile razy już popsuł misje? Setny? Ciągle pupsko mu ratuje, kiedyś naprawdę przestanę to robić. Napewno, kiedy wrócimy do miasta spotka go kara. Jeszcze Mikasa. Tej dziewuchy naprawdę nienawidzę. Ahh...błagam zabierzcie ode mnie tą psychopatkę.
- Levi?- Eren złapał mnie za ramię.
- Kapralu! Kto pozwolił ci używać mojego imienia!?- zdzielam go w głowę i kopię w brzuch.
- Przepraszam- spojrzał na mnie skruszony. W końcu nie denerwuje się jak kiedyś.
- Więc czego chciałeś?- nawet nie uraczyłem go spojrzeniem.
- Kapral ma bardzo...
Uznałem, że to co chce powiedzieć nie jest istotne więc odszedłem. Wchodzę do tak zwanego "schronu".
- Brudno...bardzooo...brudno- zastanawiam się momencik- Jeager!
Po chwili pojawił się przede mną. Ma poważną minę i stara się na mnie nie patrzeć. Wzdycham.
- Miotła, ściera i wiadro z wodą... Masz umyć okna, podłogę w salonie i pozamiatać na górze. To będzie dla ciebie chwila relaksu- odchodzę.
Już wyobrażam sobie jego minę. Jest niezadowolony i rozpaczony. Dzieciaki nie lubią sprzątać, a ja brudu nie cierpię. Dzieci są brudne.
No na razie na tyle ile na razie moge napisać. Do następnego!
CZYTASZ
True Love (Ereri)
FantasyEren Jeager jest młodym zwiadowcą, a Levi Ackerman jest jego kapitanem. Podczas jednej z misji Eren ratuje życie swojemu Kapralowi. Czy niechęć Leviego do chłopaka zmieni się w coś więcej? Opowiadanie piszą dwie osoby: Levi- LenaLeeF Eren-NanaAMx Op...