Rozdział 21

1.4K 70 4
                                    

          Obudziły mnie śmiechy. Mruknęłam cicho i przekręciłam się na drugi bok. Poczułam przeszkodę na mojej talii. Na pewno Harry. Chłopak przysunął się bliżej mnie i mocno ścisnął. Otworzyłam oczy. Brunet nadal spał.

     -Aaa! Bella i Harry są razem w łóżku i będą mieli dzieci!-usłyszałam znienawidzone głosy dwójki diabełków, w dziecięcej postaci.

     -Co się dzieje?-Harry otworzył oczy i uśmiechnął się do mnie.

     -Będą mieli dzieci!-krzyczeli.

     -Kto będzie miał dzieci?-zdziwiony chłopak odwrócił się w ich stronę.

     -Wy-powiedział Maja.

     -My?-spytał zdziwiony.

     -Tak! Noel i Sarę-powiedziała rozmarzona.

     -Nie, bo właśnie, że Crisa i Josha!-przedrzeźniał ją brat.

     -Dzieci?-zmarszczył lekko brwi-Jakie dzieci?-chyba jeszcze z rana nie kontaktował, bo już o to pytał.

     -O Boże. Aleś ty tępy-westchnął Adrian.

     -Wasze-uśmiechnęła się blondynka.

     -Nasze dzieci?-spytał zdziwiony i spojrzał na mnie-Ale my... nie...-jąkał się.

     -Nie!-krzyknęłam-Oni zmyślają.

     -Ale skoro śpicie ze sobą to musicie mieć dzieci-ciągnęła Maja.

     -Wcale nie musimy. I gdyby nie wy to byśmy nawet razem nie spali-mówiłam.

     -Właśnie-poparł mnie Harry.

     -To wolałbyś mieć dzieci z Lou?-spytała go blondynka, a chłopczyk wybuchnął śmiechem.

     -Nie-odpowiedział szybko Harry.

     -Czyli z Bellą?

     -Nie-odpowiedzieliśmy razem.

     -To z kim?-spytał w końcu Adriann.

     -Na razie z nikim-odpowiedział.

     -Czyli, że nie będziecie mieli dzieci?-spytała zdezorientowana.

     -Nie-odpowiedzieliśmy razem.

     -To dlaczego razem śpicie? Mogłaś wywalić go na podłogę. Ja bym tak zrobił.

     -Ale ja to nie ty. I tak nie wypada.

     -Wypada czy nie wypada. Ważne, że masz całe łóżko tylko dla siebie-mała uśmiechnęła się.

     -Po co tu przyszliście?-spytałam już tym zmęczona.

     -Jeść-powiedzieli razem.

     -To ty nic nie znajdziecie. Poszukajcie lepiej w kuchni-powiedziałam kładąc się na łóżku.

     -Zrób nam-rozkazała Maja.

     -Od śniadania to jest Liam-powiedział Harry.

     -OK. To siema-Adrian wybiegł z pokoju.

     -Miłego...-przerwała-Czegoś tam-dokończyła Maja i wybiegła za nim.

Harry wstał z łózka i podszedł do swoich ciuchów na krześle.

     -O właśnie Harry-spojrzał na mnie-Jeśli chcesz tu spać to musisz kupić sobie piżam-powiedziałam nie spuszczając z niego wzroku.

     -Dlaczego?-spytał zdziwiony.

Niesamowite Spotkanie-One DirectionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz