Obudziły mnie śmiechy. Mruknęłam cicho i przekręciłam się na drugi bok. Poczułam przeszkodę na mojej talii. Na pewno Harry. Chłopak przysunął się bliżej mnie i mocno ścisnął. Otworzyłam oczy. Brunet nadal spał.
-Aaa! Bella i Harry są razem w łóżku i będą mieli dzieci!-usłyszałam znienawidzone głosy dwójki diabełków, w dziecięcej postaci.
-Co się dzieje?-Harry otworzył oczy i uśmiechnął się do mnie.
-Będą mieli dzieci!-krzyczeli.
-Kto będzie miał dzieci?-zdziwiony chłopak odwrócił się w ich stronę.
-Wy-powiedział Maja.
-My?-spytał zdziwiony.
-Tak! Noel i Sarę-powiedziała rozmarzona.
-Nie, bo właśnie, że Crisa i Josha!-przedrzeźniał ją brat.
-Dzieci?-zmarszczył lekko brwi-Jakie dzieci?-chyba jeszcze z rana nie kontaktował, bo już o to pytał.
-O Boże. Aleś ty tępy-westchnął Adrian.
-Wasze-uśmiechnęła się blondynka.
-Nasze dzieci?-spytał zdziwiony i spojrzał na mnie-Ale my... nie...-jąkał się.
-Nie!-krzyknęłam-Oni zmyślają.
-Ale skoro śpicie ze sobą to musicie mieć dzieci-ciągnęła Maja.
-Wcale nie musimy. I gdyby nie wy to byśmy nawet razem nie spali-mówiłam.
-Właśnie-poparł mnie Harry.
-To wolałbyś mieć dzieci z Lou?-spytała go blondynka, a chłopczyk wybuchnął śmiechem.
-Nie-odpowiedział szybko Harry.
-Czyli z Bellą?
-Nie-odpowiedzieliśmy razem.
-To z kim?-spytał w końcu Adriann.
-Na razie z nikim-odpowiedział.
-Czyli, że nie będziecie mieli dzieci?-spytała zdezorientowana.
-Nie-odpowiedzieliśmy razem.
-To dlaczego razem śpicie? Mogłaś wywalić go na podłogę. Ja bym tak zrobił.
-Ale ja to nie ty. I tak nie wypada.
-Wypada czy nie wypada. Ważne, że masz całe łóżko tylko dla siebie-mała uśmiechnęła się.
-Po co tu przyszliście?-spytałam już tym zmęczona.
-Jeść-powiedzieli razem.
-To ty nic nie znajdziecie. Poszukajcie lepiej w kuchni-powiedziałam kładąc się na łóżku.
-Zrób nam-rozkazała Maja.
-Od śniadania to jest Liam-powiedział Harry.
-OK. To siema-Adrian wybiegł z pokoju.
-Miłego...-przerwała-Czegoś tam-dokończyła Maja i wybiegła za nim.
Harry wstał z łózka i podszedł do swoich ciuchów na krześle.
-O właśnie Harry-spojrzał na mnie-Jeśli chcesz tu spać to musisz kupić sobie piżam-powiedziałam nie spuszczając z niego wzroku.
-Dlaczego?-spytał zdziwiony.