Część #1

381 14 3
                                    

( tak moje jpg. ale nie pisz " ale ty brzydka" i takiego typu rzeczy xD ;** zapraszam do czytania )

Odudzila mnie opiekunka pani Ewa .

-Olciu wstawaj mam dla ciebie dobra wiadomosc - chociaz mialam zamkniete oczy czulam ze sie usmiecha.

-Juz wstaje . Co sie stalo pani Ewo ? - zapytalam lekko umiechaj¹ sie do kobiety . Od straty mamy wcale sie nie usmiechalam , a gdy juz to robilam to po to by sprawic innym przyjemnosc.

-pewna przemila kobieta chce cie adoptowac - mowila jednoczesnie ze smutkiem jak szczêciem. Bardzo ja lubi³am byla jedyna opiekunka z ktora mog³am porozmawiac o wszystkim .

- n n na naprawde ? - zapyta³am z niedowierzenia - ale SUPER! ale tez szkoda bo tutaj czuje sie jak w domu - usmiechnelam sie ze smutkiem

- nie smutaj tylko wstawaj za 15 min. niadanie a za 2 godz. masz spotkanie z twoja przyszla mama :) - umiech nie schodzi jej z twarzy .

Po wyjciu pani Ewy podeszlam do szafy i wybra³am bialo- czarny crop z dlugim skrawem do tego czarne legginsy a na nogi bia³e nike . Zszed³em na dol do sto³owki, juz na korytarzu slyszalam glosy rozweselonych dzieci choc mi nie bylo tak do miech . Gdy otworzy³am wielkie drewniane drzwi nie s³ysza³am dzici ale tez je widzia³am . Ruszylam w kierunku stolu z jedzeniem. Wziê³am tace i posz³am dalej , wziê³am bulke z nutella i cacao . Usiadlam do stolika i zajadalam sie posilkiem .

** GODZINA 12.30 **

Za 5 min. miala przyjsc moja nowa mama . Bylam juz spakowana . Siedzialam ba przytulnej skurzanej sofie. Przyszedl ten czas gdy pewna kobieta wszedla do osrodka. Serce walilo mi jak oszalale.

-Dzien Dobry ja bylam dzisiaj mialam przyjsc na spotkanie z Ola Dabriwska miala ja adoptowac - odezwala sie wysokla kobieta z braziwymi wlosami.

- Ahh tak prosze za mna - odpowiedziala milo pani Ewa i prowadzila ja w moim kierunku.

- Olcie to jest pani Isabella Lenahan ( nw jak ma na imie mama Charliego wybaczcie xD )

- Dzien Dobry jestem Isabella a ty Ola tak ? - usmiechnela sie do mnie

- T tak - jakalam sie

** W DRODZE DO NOWEGO DOMU ***

Dowiedzialam sie ze bede miala miala mlodsza siostra Brook i starszego brata Charliego . Ze Brook ma 6 lat a Charlie 17 . No jestem troche mlodsza od niego bo mam 15 , tylko 2 lata nie tak duzo . Dowiedzialam sie takze ze bede miala wlasny pokuj . Dla mnie to super . Rozmyslalam tak dlugo az uslyszalam glos kobiety ahh Izy kazala mi do siebie mowic po imieniu bo pewnie nie jestem gotowa na to by mowic do obcej kobiety mamo . Wyszlam z samochodu i wzielam seoja walizke z bagaznika chodz Iza nalegala by ona ja wziela , ale sie nie zgodzilam . Ahh ta ja xD . (nie bede opisywala domu zostawiam to waszej wyobrazni ;) )

- Ok Olu twoj pokuj jest na pietrze trzecie drzei po lewej . Charliego nie ma bo jest z kolega w studju a Brook u kolezanki . Gdy wroci jedno z nich pokaze ci dom idz sie rozpakuj a ja teraz zrobie ci cos do zjedzenia bo pewnie jestes glodna - usmiechnela . Jezu jak ta kobieta jest szczesliwa wsumue to sie ciesze ze akurat to ona mnie adoptowala :) .

~~~~~~~~~~~

OMG!!! PIERWSZY ROZDZIAL ZA NAMI 560 slow ;*** WYCZKUJ NAPTEPNEGO ;** PAA

Adoptowana / Bars&MelodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz