Paul: PADA ŚNIEG PADA ŚNIEG
Seth: Dzwonią dzwonki sań!
Paul: Nie,to w kościele.
Seth: Aha ;___;
Jacob: Wiecie co? Ostatnio tak rozmyślam nad życiem...
Embry: Oho,ale ty nie masz życia xD
Paul: Tak,dojebałeś mu,polać temu panu xDD
Jacob: Poważnie...No bo jak woda marznie w -30 stopni w pół godziny cnie
Seth: Właśnie widzę,jak Jacob stoi i liczy czas kiedy woda zamarza XDDD
Jacob: Na Antarktydzie jak jest -90 stopni to zamarza w średnio pięć minut
Paul: Lol,to ty wiesz co to Antarktyda???
Jacob: To znaczy,że para z ust jak u nas nie zamarza to u nich tak.
Jacob: Czyli,że jak u nich zamarznie to będzie śnieg.
Jacob: Więc wiemy,jak powstaje śnieg na Antarktydzie.
Leah: WTF
Paul: Spokojnie,ITTNO,z resztą jak ja..xD
Jacob: Im mniej zwierząt,które oddychają to mniej śniegu. I to wszystko topnieje.
Jacob: Musimy rozmnożyć niedźwiedzie i foki.
Leah: Aha,o to ci chodziło...
Jacob: URATUJEMY ŚWIAT
Seth: A kto roznosi śnieg???
Jacob: No święty mikołaj xD
Leah: Chcesz ''rozmnożyć niedźwiedzie'' ty chory napaleńcu.
Jacob:Co?
Jacob: Nie!!!!
Leah: Umrzyj,zoofilu.
CZYTASZ
Jestę Jabłkię,ok? //Message J.Black// ✔
ФанфикJacob: Ja jem jabłko. Jacob: Lubię jabłka. Zamiast wilkołakiem zostanę jabłkiem. Paul: Kim jest pan z zawodu? A wie pan-jabłkiem B) Leah: Ale zielonym. Leah: Bo czerwone są słodkie. Leah: A ty nie :D *Występują przekleństwa* Przed przeczytani...