Zorua

nie podążaj za mną

Dziewczyna się cieszyła że dostała wolne ,podskakiwała z radości teraz myślała co będzie robić na podwórku. Może przez te 5 dni gdzieś się wybierze? niewiadomo .Gdy była prawie na miejscu zauważyła ogromny czarny cień , przyglądała się mu chwile wyobrażała sobie że to jakiś kolczasty pokemon który będzie próbował ją zabić ale okazało się że to czarny stwór który jest podobny do niej a jego włosy były bardzo długie. zorui nie mając chwili do stracenia oddaliła się trochę i przypatrywała się jemu . Stwór coś wąchał dziewczyna przestraszyła się bardzo bo myślała że to o nią chodzi.Spojrzał się na zorui jego morderczym wzorkiem jego oczy były koloru krwistego potem uciekł. Zorui musiała się otrząsnąc pomyślała sobie że może podąży za nim i zaprowadzi on do krainy zoroarków. więc powolutku szła za nim.chłopak wskoczył w krzaki najwyrażniej coś obserwował wyskoczył zorui weszła i zobaczyła wielkiego niedźwiedzia który próbował zjeść małe jajka. miś odwrócił sie zorui wiedziała że bedzie wielka walka i nagle chłopak uderzył niedźwiedz złapał go za włosy i rzucił w powietrze a on utworzył jakąs wielka kule i uderzył nią w ziemię była mgła ledwie można było coś zobaczyć.miś padł chłopiec klęknął przed jajkami i pobiegł dalej a zorui za nim.zorui kichneła, chłopak usłyszał

-co ty tu robisz wracaj do domu nie potrzebuje cię-chłopak z agresją to wymówił

-mam wolne moge sę łazić gdzie chce -zorui do niego podeszła

-i ty ciągle za mną łaziłaś nie potrzebuje cię jeszcze raz mam powtórzyć?-stwór odwrócił se i poszedł

-dobra ja też pójde -zorui tak naprawde poszła za nim

Była noc dziewczyna zobaczyła jak chłopak wskakuje do jakieś jaskini widziała jak się położył ale ona poszła spać pod jaskinią patrzała się w księżyc była dzisiaj pełnia . Zorui nie mogła zasnąć więc weszła.Chłopak chrapał położyła się obok niego uderzył mocny wiatr a jej się zrobiło zimno nie widząc żadnego schronienia przed zimnem wskoczyła do włosów chłopaka to było ryzykowne ale było jej bardzo ciepło