Był ranek niebo było bardzo czyste i piękne. Zorui jeszcze spała ale gdy się obudziła nie spała w futerku chłopaka tylko na zimnej kamiennej podłodze jaskinii. dziewczyna zobaczyła stwora siedzącego przy wyjściu jaskini wygladał na bardzo oburzonego. Maluszek do niego podszedł
-Wiem że nie powinnam za tobą podążać pszepraszam jesteś wściekły wiem-Zorui z smutkiem to przyznała
-powiedziałem nie dotyka mnie nie łazić a jakaś mała żmija uparty osioł za mną łaził-chłopak z złosćią powiedział
- ale nie jesteś zły??? - zorui aż wstała żeby usłyszeć ,,nie ,nie jestem" ale usłyszała coś innego
-jak moge być nie zły powiedz mi? wracaj lepiej do domu nie jesteś tu potrzebna nikomu-chłopak wstał
pokemon zeskoczył i zaczął biec zorui chciała powiedzieć chce żebyś mnie zaprowadził do krainy zoroarków ale za póżno. Przypomniała se jego słowa ,,uparty osioł" że ona taka jest. Ale będzie za nim podążała nawet jakby miał teraz jej coś zrobić dziewczynka pobiegła za nim.
Maluszek biegnąc wpatrywał się w słońce że zapomniała że biegnie za chłopcem ale było już za póżno.
- CO CI POWIEDZIAŁEM O ŁAŻENIU ZA MNĄ?? -chłopak aż krzyknął
zorui była aż tak przestraszona że się schowała za drzewo a on ją wziął i przywiązał do drzewa stworek wisiał do góry nogami
-odwiąż mnie!!!!-zorui się szarpała
-wróce po ciebie niedługo tylko musze pójść w jedno miejsce- chłopak rączka dotknął policzka zorui i poszedł.Pokemon po patrzeniu jak odchodzi chłopak zobaczyła znak gdzie mogą spadać wielkie ogromne kamienie zorui chciała go ostrzec ale on by jej nie słuchał.Nagle usłyszała wielkie ogromne BUM.
Zorui łapką odcieła line i pobiegła do niego gdy była już na miejscu chłopak był już pod kamieniami tylko jego łapka wystawała spod kamieni ledwo co nią ruszał.
Zorui z płaczem pobiegła po pomoc na szczęście spotkała mankiego aż 2 i zaprowadziła ich pod wskazane miejsce oni zdjeli kamienie i wyciągneli chłopaka był cały pokaleczony
wstał.
-dzięki za pomoc nie doceniłem cię bardziej pszepraszam-chłopak schwytał ręke za głowę
-zorui jestem miło mi-dziewczyna się uśmiechneła
-ja jestem zoroark nienawidze jak mówią na mnie pełnym imieniem mów lepiej na mnie zoro - zoro zaśmiał się
to był dla nich miły bardzo dzień

CZYTASZ
Zorua
PertualanganZorua chodzi do szkoły dla maluchów.Dzieci nie chętnie się z nią bawią,ale pewnego dnia odpowiedziała ustnie na lekcji o królu sunsetshime pani daje jej wolne na 5 dni. W drodze do domu dziewczynka spotyka chłopaka takiego jak ona tylko że jest s...