Rozdział 34 Walcząc ze słabościami.

174 37 11
                                    


Dwie kobiety leżały w cieniu patrząc na panoramę Tokio

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dwie kobiety leżały w cieniu patrząc na panoramę Tokio. Yuki zachwycona obserwowała jak powoli z ciemniało się i pierwsze światła zaczynały palić się na budynkach.

— Będzie tak samo pięknie jak zawsze, prawda? — Z ekscytacją spojrzała na siostrę, która siedziała nad szkicownikiem podgryzając ołówek.

— Co..? A tak jasne, jasne — Odkąd Raimei stała się wampirem obserwowanie nadchodzącego wieczoru było ich codzienną rutyną. Dziewczyna jako Servamp była silna i szybka, więc w parę chwil znajdowały się w miejscu, które ona tak uwielbiała. Wiedziała, że Osakę to niezbyt interesuje i robi to wyłącznie dla jej przyjemności. Niebieskowłosa najczęściej o tej porze zamieniała się w kota kładąc na kaloryferze i czuwała przy telefonie jakby coś się miało wydarzyć.

— Dlaczego ty nigdy nie słuchasz? — Inaba nadymała policzki niczym chomik i skrzyżowała dłonie siadając po turecku.

— Gdyby słuchała wszystkiego, co mówisz już dawno wynieśliby mnie w kaftanie. A z tego co wiem agencja L4 u wampirów nie uznaje.

— Raimei, no... — Mogła sobie chociaż dzisiaj darować złośliwie dogryzki widząc jak jej wampirza siostra chichocze pod nosem. Rodzina rodziną, ale jak tak dalej pójdzie będzie pierwszym człowiekiem, który zabije Servampa kołkiem. Już powoli kończyły się jej urodziny i chciała je spędzić tylko we dwie z siostrą. To były jej dwudzieste urodziny. Jeszcze tylko rok i tak jak oni będzie szaleć wśród agencji ciesząc się ze swoich kłów oraz pokaże niebieskowłosej, że też umie o siebie zadbać.

— Wystarczy, że ty i Yoda dzisiaj zniszczyliście nam pół mieszkania. Jutro będziemy musiały wymalować ściany. Tego czarnowłosego świra też do tego zmuszę i mam nadzieję, że z dymem nie pójdziemy.

Dwudziestolatka zaśmiała się perliście i zobaczyła, że siostra grzebie w kieszeni. Od śmierci Shikio, kiedy się załamała Raimei obchodzi się z nią jak z jajkiem. Ale odnosi wrażenie, że w siostrze też się coś zmieniło. Ale co się dziwić? To był ich najlepszy przyjaciel.

— Mam coś dla ciebie — Wyciągnęła małe pudełeczko i zaciekawiona dziewczyna złapała za nie otwierając oraz widząc mała delikatną złotą bransoletkę — widziałam, że jakiś czas temu jej się przyglądałaś.

— Przecież ona kosztowała...

— Ej! Masz urodziny należy ci się to co najlepsze! — Osaka puściła do niej oczko i szarowłosa krzycząc „ Dziękuje" rzuciła się na nią wywalając do tyłu by zaraz śmiać się we dwie — tylko dbaj o nią jak najlepiej potrafisz, dobra?

— Jeśli mam o nią dbać jak ty o mnie, to nie mam się co martwić — Zachichotała patrząc jak mieni się jeszcze od świateł. Usłyszała ciche „ Pomóc ci?" By zaraz jej siostra zapinała jej prezent na dłoni uśmiechając się do siebie.

— Pamiętaj, że ja zawsze będę o ciebie dbać — Zapięła złoty przedmiot — i nie pozwolę byś płakała jak wtedy.

— Zawsze?

Strażnicy ServampOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz