Pamiętnego dwudziestego pierwszego lutego roku pańskiego 1996.
Drżącymi rękoma owiniętymi białym cieniutkim materiałem z bawełny wpisywała datę śmierci swojej córki, ostatnia litera jej nazwiska sprawiła, że kobieta wybuchła płaczem, akt zgonu został zakropiony czarnymi kropeczkami tuszu do rzęs.
....
Jej kruche ciało odmawiało posłuszeństwa, nie mogąc stawiać kolejnych kroków opadła na ziemię, wiedziała, że to koniec, poddała się.
....
Trzymała jego silną dłoń, zawsze kiedy razem spacerowali lubili w kompletnej ciszy obserwować otaczającą ich przyrodę. Cisza ta nie była krępująca, wręcz przeciwnie, cieszyła ich.
....
Tych dni nigdy nie zapomni, zawsze będą tkwiły w jej pamięci. Kiedyś, teraz i w przyszłości która jest teraźniejszością.
....
Nie miała przy sobie nikogo.
Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Mogłoby się wydawać, że prolog
jest streszczeniem wszystkiego.
Otóż łatwo się pomylić,nieprawdaż?
Zachęcam was do dalszego czytania :)
~Farezja.
CZYTASZ
TIME
RandomWiedziałam, że nie potrafię nawiązywać kontaktów międzyludzkich Wiedziałam, że nie jestem akceptowana przez otoczenie Wiedziałam, że nie potrafię się za klimatyzować Wiedziałam, że problemy tworzą ludzie a nie ja Wiedziałam, że powinnam się postawi...