Wbijamy tam!
Wyskoczykiśmy z busa i kurna tak popylaliśmy tam że japierdole. Nagle drzwi, stalowe, róźowe drzwi. Eduardo chwycił pewnie za klamkę i je popchną. Wchodzimy.Atmosfera się zagęściła jak stary barszcz ciotki Helgewiny. Mojej skóry dotknęło powietrze zimniejsze niż ten kamień co mi przyjebał kiedyś w głowę. No nic, idziemy dalej.
Nagle! Słyszymy kroki. Sikorka wyjął swoją jarzębino-broń, a Eduardo patelnie.
"Omg. Bedzie fajt!"
Z ciemności zaczęła się wyłaniać biała koszula. Nagle była dość blisko nas. Nie było tam człowieka w niej? Lel.
- Kim jesteś koszulo?
- Jestem człowiekiem łomie!
- Nie widzę...
Na to koszula się obruszyła...
- Włączyć światła!
Na wielkiej hali zaświeciły reflektory. A w koszuli ON! TEN mudżin.
"I wszystko jasne, wtopił się jebany w otoczenie, kamuflaż jak się paczy, ale koszula to tak już czarno na białym trochę".

CZYTASZ
Gang z ALBAMI (bad ministrants uwaga)
SpiritualKosciul to niby taka normalka, Maryje i Dżizasy. No i MINIstranci. Fszyscy myślą że to takie gut boje. A kryjo tajemnice pod swoimi białymi sukienkami. Pewna locha 2,5/10 zakochała się w jednym. Jej kolerzanki fetysz na stopy (metali), a ona gank b...