ROZMOWA Z SYNEM POSEJDONA

1.3K 88 9
                                    

Chciałam dać im trochę czasu zanim przystąpią do następnego zadania. Na to musieli przygotować się psychicznie. Czekała ich długa rozmowa ze mną, chciałam ich lepiej poznać, chciałam by oni lepiej poznali mnie. Uważałam, że tak właśnie będzie w porządku. Hera dałami warunek: jeżeli chcę uciec z wyspy, moi wybawiciele mają wykonać trzy zadania. Nie powiedziała jednak jakie to mają być zadania, a ponieważ zależy mi na wydostaniu się stąd to zadania dla przybyłych gości nie będą zbyt trudnie. No, oprócz ostatniego.
Przygotowalam śniadanie dla gości i postanowiłam przygotować się zewnętrznie na rozmowę. Nałożyłam na siebie czarną jedwabną suknię do kostek. Suknia była tak delikatna, jakby była snuta z czarnej mgły. Tak też było, ponieważ sama ją stworzyłam za pomocą cieni. Udaje mi się formować z cieni kształty i dawać im życie. Do tej pory udawało mi się tworzyć rzeczy z cieni, a jeżeli chodzi o istoty żywe to jestem bardzo dobra w robieniu mrocznych kroków. Co prawda nie tak silnych i potężnych jak Absol, ale idealnie nadają się na kruczą, śmiercionośną armię.
Zwróciłam się w stronę lustra. Postanowiłam włosy trochę upiąć, ale zostawić rozpuszczone. Na kruczo-czarne włosy nałożyłam koronę z kości koloru dymu, którą swoją drogą - też zrobiłam sama.
Nie mogłam pozbyć się ciągłego zmęczenia i bólu wymalowanego na twarzy, ale to mi chyba pasowało. Z moją bladą cerę i ponurym wizerunkiem idealnie nadawałabym się na mroczną pannę młodą.
Dość o wyglądzie. Po śniadaniu zaprosiłam herosów do stołu. Zmierzyłam ostrożnie wzrokiem zgromadzonych i zaczęłam przemowę:
- Jesteście już po pierwszym zadaniu. Kolejne będzie równie proste. Waszym kolejnym zadaniem będzie... - przerwałam by nabrać trochę dramatyzmu. Lubiłam te klimaty. - Rozmowa ze mną. Każdy z osobna. Zacznę od Percy'ego Jacksona.
Czekałam na jakąś reakcję ale wszyscy zaczęli szeptać między sobą i nerwowo spoglądali na siebie. Oprócz Leona, który szczerzył się jak zawsze od ucha do ucha.
- I już? To tyle? - parsknął.
Spojrzałam na niego posługując się jednym z moich karcących spojrzeń.
- Nie tylko tobie zależy na pomocy Leonie Valdez. Jeżeli chcesz jej otrzymać ode mnie to masz dostosować się do moich poleceń czy ci się to podoba czy nie. Nie ważne też jak błache będą zadania, to ja je wymyślam ponieważ chcę byście te zadania wykonali.
Szepty ucichły a ja wstałam i wyszłam z pomieszczenia.

                              *  *  *

Wszyscy czekali na zewnątrz, a ja czekałam w środku na pierwszego kandydata do rozmowy. Miał nim być Percy Jackson. Dlaczego wybrałam go jako pierwszego? Nie mam pojęcia ale nie robiło mi to najmniejszej różnicy. Chciałam tylko zostawić sobie Nica jako ostatniego.
Percy wszedł do pomieszczenia nerwowo przystępując z nogi na nogę. Kiwnęłam mu by usiadł, na co chętnie przystał. Oboje usiedliśmy przy stole i patrzeliśmy na siebie przez dłuższą chwilę. Jego oczy koloru oceanu byly spokojne i nieugięte. Miał przed sobą zadanie i był gotów je wypełnić. I ja też.
- Percy Jackson. Syn Posejdona - Pana mórz. - zaczęłam. - Muszę powiedzieć, że odwiedzało mnie tu wiele bogów, ale mimo, że mieszkam na wyspie otoczonej wodami, ani razu nie spotkałam się z twoim ojcem. Jaki on jest?
Chłopak zamrugał zdezorientowany. Jak widać nie tego spodziewał się po rozmowie.
- Jest porywczy. Jak morze. Ale też spokojny. Nie zawsze mam z nim kontakt. - urwał na moment, zastanowił się i dodał - Jak każdy półbóg. A jak z twoim ojcem?
- Czasem go widuję. Bogowie, którzy mnie odwiedzają mogli choć na moment odpocząć od rozdwojenia jaźni, które trapiło ich podczac wojny z Gają. Ale Hades często znajdywał dla mnie czas. Podarował mi Absola.
Percy przyzwyczaił się już do przebiegu rozmowyi rozluźnił się nieco.
- Wielu bogów cię tu odwiedza?
- Najczęściej Apollo, a co miesiąc także i Hermes. Spotkałam też Hekate, Atenę, Hefajstosa, mego ojca, Aresa i.. - nie byłam w stanie wypowiedzieć jej imienia. Brzydziłam się i gardziłam nią. Chłopak spojrzał na mnie spokojnie. Nie naglił mnie za co byłam mu wdzięczna. - i Herę.
Na to imię Percy skrzywił się. Jak widać sam miał niemiłe wspomnienia z tą boginią.
- Rozumiem cię... - zaczął, ale ja mu przerwałam.
- Nie, nie rozumiesz. - powiedziałam głośno i stanowczo po czym rzuciłam się w jego stronę chwytając go mocno za ręce. Zdążyłam dostrzec tylko jego przerażenie i szok w oczach zanim oboje odlecieliśmy... do moich wspomnień.
Pozwoliłam sobie otworzyć się przed Percym. Skoro chciałam, żeby to była czysta gra, miałam zamiar pokazać jemu i innym herosom moją przeszłość, by byli w stanie mi pomóc i mi zaufać. Ja sama dobrze ich znałam widząc ich przeszłość i przyszłość.
Teraz dobrze widział przez co musiałam przejść. Trwało to godzinę, może dłużej. Ale ja miałam wrażenie jakby całe moje życie przebiegło nam w ciągu sekundy. W końcu ocknęliśmy się oboje, a Percy patrzył na mnie przerażonym wzrokiem, ciężko oddychając.
- Następnym razem mnie uprzedź - wydyszał.
- Teraz już wiesz dlaczego tu jestem i dlaczego chcę się stąd wydostać. Wiesz też dlaczego nienawidzę Hery.
- Dlaczego mi to pokazałaś?
- Ponieważ chcę ci zaufać, a to nie jest dla mnie łatwe. I chcę byś i ty zaufał mi. Patrzę w przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Obserwowałam waszą drużynę od dłuższego czasu, ale powiem ci jedno synu Pana Mórz. To, że potrafię widzieć przyszłość nie znaczy, że to się wydarzy. Ktoś mi kiedyś powiedział, że to ja jestem kowalem swego losu i to ja dzierżę w dłoniach młot, którym wykuję swoje przeznaczenie. I powiem ci to również tobie. To w naszych rękach jest nasz los. Nie pozwólmy, by inni nam to odebrali. Pamiętaj o tym Percy.
Percy patrzył na mnie dalej będąc w szoku. Wstał i powoli skierował się w stronę drzwi. Stojąc w wejściu powiedział tylko:
- Znasz naszą przeszłość, a my znamy twoją. Nie jesteś już sama. A ja dopilnuję byś wydostała się z tej wyspy.
Spojrzałam na niego pustym wzrokiem. Nie chciałam mieć złudnych nadzieji.
- Nie obiecaj czegoś czego nie jesteś w stanie dokonać.
- W takim razie przysięgam na Styks. Przysięgam, że cię stąd uwolnię Nel.
Po tych słowach wyszedł.

CÓRKA HADESA - MisjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz