-Ok...-myśle jadąc samochodem na rozpoczęcie roku - nie będzie źle...
Szłam do nowej szkoły ... i wtedy... zaczęłam nową drogę...
Godzina 10:00 podjechałam pod szkołe i patrzałam na tłumy samochodów na parkingu i ludzi elegancko ubranych, którzy napewno myśleli , że znowu kolejny rok w tej budzie. Ja tak nie myślałam... chociaż chciałam. Dobra cała się trzęsłam, ale naszczęście najpierw było rozpoczęcie u mojej siostry. Ona szła do gimnazjum i też była nowa. Dobra, nastała pora na mnie... czekałam na korytarzu z rodzicami aż przyjdzie pani wychowawczyni. Nie przychodziła. Czekałam... i czekałam... aż nagle podeszła do mnie mama mojego kolegi Franka (teraz kolegi bo wcześniej go nie znałam i o wszystkich będę mówiła kolega koleżanka) i zapytała się czy to ja jestem ta nowa dziewczynka. Odpowiedziałam że tak. Ona pocieszała mnie bo widziała moje zdenerwowanie. Okey. Widziałam jakieś dziewczyny które się śmiały i biegały po korytarzu i były to Róża, Matylda i Gabrysia. Nie podeszłam do nich bo nie wiedziałam czy są z mojej klasy czy nie. No nieważne. Poszłam z całą klasą na górny korytarz. Pani okazała się bardzo miła. Poprawiłam kołnierzyk od białej koszuli, zacisnęłam koński ogon i usiadłam z niską blondynką o błękitnych oczach, która miała na sobie śliczną różową opaskę z kwiatkiem. Nazywała się Natalka i bardzo się w tamtym czasie kolegaowałyśmy. Obejrzałam przedstawienie zrobione przez inną klasę i wróciłam do domu. Pomyślałam że rozpoczęcie za mną... ale jutro będzie gorzej bo będę musiała wszystkich poznać i nie wiedziałam jaki ten dzień będzie dla mnie emocjonujący i niemiły...

YOU ARE READING
Nowa droga...
Short StoryCześć! Wiem że może ta książka nie jest idealna ale będzie ona opowiadać o moim życiu w nowej szkole. Zapraszam💝 ps nie chce nikogo urazić🙈