Rozdział 4. Pocałunek

18 2 0
                                    

-Dlaczego tak długo cię nie było-zapytała Katy. Wiedzę o sympatii doktora narazie wolałam zostawić dla siebie.
-Yyy... Byłam w toalecie... A do automatu była kolejka!-odpowiedziałam. Katy zna mnie bardzo dobrze i wiedziała że coś zmyślam, jednak nie chciała się zbytnio w to mieszać.

Kiedy wracałam do internatu zauważyłam Jacoba. Boże jak ja go nienawidzę! Katy uważa że się  w nim kocham, ale tak wcale nie jest!

Wieczorem Jacob przyszedł do mnie do pokoju. Akurat byłam w nim sama, czyżby mój były specjalnie skorzystał z chwili w której nikogo nie było.
-Czego chcesz!? - zapytałam.
-Nie udawaj, obydwoje wiemy czego chcę, zresztą ty też tego chcesz...
-Wiem o co ci chodzi... ZAPOMNIJ! Przed sekundą widziałam cię z inną laską a ty już szukasz nowych wrażeń...
-Przecież ty też chcesz do mnie wrócić, nie da się tego ukryć!-nagle cały świat stał się jakiś dziwny,  czyżbym dalej czuła coś do Jacoba? Przecież tak go nienawidziłam...
-Ja... Naprawdę aż tak to po mnie widać? - Jacob nie odpowiedział zbliżył się do mnie i... Pocałował mnie... To było super uczucie! Głosy w głowie mówił jakby "zrób to!" i jakoś tak wyszło że... A zresztą to tylko pocałunek! 💏
Naszczęście dziewczyny weszły do pokoju w odpowiednim momencie. Wyprosiłam więc Jacoba.

Przez resztę wieczoru dziewczyny wypytywały mnie co się działo, jak było, ale nie chciałam o tym mówić więc udawałam że zasnęłam.

Łza Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz