Jesteś popieprzona

156 37 2
                                    

- A więc co cię we mnie tak ujęło, Aaronie?
- No nie wiem, chyba wszystko. Jestes ładna, masz zajebisty tyłek i coś tam masz w głowie.
-Ależ ty miły.
-Dzięki, to chyba alkohol.
-Och, Aaronie, ale jak ty sobie wyobrażasz jutrzejszy dzień? Po tym wszystkim co powiedziałeś tej nocy.
-Tego ranka.
-Tego ranka.
-Wejdę do biura i skieruję się ku twojemu stanowisku. Wręczę ci kwiaty, które wcześniej kupię, a potem złapię cię w talii i rzucę na biurko. Pocałuję tak, że zabraknie ci tchu, a potem, jak gdyby nigdy nic zajmę się moją pracą.
-Nie przyjdziesz jutro, prawda?
-Nie przyjdę.
-Jesteś taki uroczy. Dlaczego zawracałaby sobie głowę kimś takim jak ja?
-Bo jesteś idealna, a ludzie mają słabość do tego, co idealne.
-Nie jestem, i dobrze o tym wiesz.
-Ja nie wiem nic, No może prócz tego, że ciut za dużo wypiłem.
-Jestw okropna, a nie idealna. Nie potrafię gotować i ciągle palę. Nienawidzę sprzątać. Mam skłonności do tycia. Biorę jakieś antydepresanty. Mój były chłopak zerwał ze mną, bo podobno byłam słaba w łóżku. Czy laska może być słaba w łóżku? Przecież ona praktycznienic nie robi.
-Chyba może słabo obciągać.
-Nie, w tym akurat byłam świetna.
-Kurczę, jesteś popieprzona.
-Mówiłam.
-Ale nie tak jak ja. Widzisz, pasowalibyśmy do siebie.
-Może i tak.
-Może na pewno.
-Jakiś ty odważny się zrobił.
-Pod osłoną nocy wszyscy są odważni. Wypowiadają słowa, które za dnia jedynie gnieździliby w sobie.

Pokochałam Pana o drugiej •short story•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz