#1

24 3 0
                                    

-Pośpiesz się! -krzyknęłam z przedpokoju spoglądając na nadal siedzącą na kanapie Jenny- Za godzinę mamy samolot!-
- No i?- mruknęła nawet na mnie nie spoglądając- To dużo czasu. Lotnisko jest niedaleko-
Podeszłam do niej i chwyciwszy ją za ręke wyszłam z mieszkania zamykając drzwi.
- A mój pluszak?- spytała ze smutkiem robiąc te swoje " słodkie oczka ".
Jenny jest Amerykanką o brązowych długich włosach. Na jej czoło opada przydługa grzywka przez co dodaje jej to koreańskiego wyglądu. Kiedy pierwszy raz na siebie wpadliśmy była nieco speszona, co niepozwalało na normalne pogadanie z nią. Dziewczyna jest starsza ode mnie o dwa lata, a zachowuje się na conajmniej sześć lat młodszą.
Niechętnie przekręciłam zamek i wpuściłam spowrotem przyjaciółkę do środka. Tym nie czekałam długo.
Droga wyjątkowo zajęła nam kilkanaście minut, gdyż Jenny szła zadziwiająco szybko.
- Nie wiem, czy powinnam cie pochwalić- zaczęłam niepewnie, ale dzwudziesto jedno latka postanowiła mi przerwać
- Nie chwal dnia przed zachodem słońca-
Popatrzałam na nią lekko się uśmiechając.
- Nie wierzę, że ja dzisiaj spotkam się z bratem-
- Ja też!- powiedziała z wyraźnym grymasem na twarzy- To nieco dziwne, że menadżer chłopaków pozwolił nam u nich pomieszkać przez te wakacje-
- Marudzisz-
-Możliwe, ale- podniosła palec wskazujący do góry i już miała dokończyć, gdy nagle zadzwonił mój telefon. Przeprosiłam ją i ulotniłam się na chwilę
- Kochanie i jak tam? Lecicie? -
- Emm.. Jeszcze nie, zostało jakieś dziesięć minut -
Usłyszałam w słuchawce śmiech Bam Bam'a
- Jak tylko będziecie daj znać! A i- tu przerwał chcąc zapewne również jak ja pobyć w samotności - Wpadaj do mnie -
- Zobaczymy, dobrze? Teraz musze kończyć. Wiesz, nie chce zgubić Jenny... -
- Rozumiem. W takim razie do zobaczenia. Kocham cię-
- Tak, tak. Ja ciebie też-
- Kto to?- brunetka zaczęła  wypychać sobie usta kupioną przed chwilą watą cukrową- Chcesz? -
- Nie, dzięki -
- To kto to był? - spytała ponownie tym razem patrząc prosto w moje oczy
Nie chciałam mówić jej, że dzwonił Bhurakul, gdyż nie bardzo za nim przepadała i jej zdaniem bycie z idolem nosi ze sobą pewne ryzyko ~ bla bla bla
- Uhm... Bam Bam-
- Ten laluś?- westchnęła opierając się o walizke- Ty sobie lepiej z nim uważaj -
                          ***
Wsiadajac do samolotu czułam podekscytowanie. Już niedługo, lada moment ujże Jimina! Tak dawno go nie widziałam, że zapomniałam jak wygląda...
Jasne, wysyłał mi jakieś zdjęcia, ale to nie to samo. Usiadłam wygodnie obok przyjaciółki zaraz po tym zakładając słuchawki na uszy. Musiałam w końcu jakoś zagospodarować sobie ten czas, prawda?
- Ja też chce! - zawyła Jenny, gdy tylko włączyłam pierwsza piosenkę- No!- szturchnęła mnie
-Nie- pokręciłam głową po prostu podgłaszając muzyke na 100%
Miał to być przyjemny lot, więc niech tak będzie!
Nie minęło kilka minut, a odpłynęłam.
Nie było mi jednak dobre spanie, gdyż Viser zaczęła mnie szturchać.
- Miałaś nie spać! Nie chcę być sama-
- Jezu! Laska, patrz ile masz ludzi- wskazałam ręką na pasażerów- Przestań-
Brunetka skrzyżowała ręce na piersi i przeniosła wzrok na mój telefon
- Mogę chociaż pograć? -
- Nie lubisz-
- Ale teraz lubie- wystawiła język i nie czekając na moją odpowiedz zabrała mi go z ręki.
Ugh...

" Tylko Ze Mną Zostań"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz