69

1K 80 3
                                    

Znów kanapa.
Znów Luke i ta sama nie zręczna cisza. Co w ogóle miał oznaczać ten pocałunek? Ja juz nic nie rozumiem, mamy w koncu udawać pare czy nie? Jak daleko ten świr chce zajść? Co ja tu w ogóle robie i czemu sie na to zgadzałam? Chyba go po prostu wyproszę, mam dość..
-Na pewno nie chcesz koca? Zimno masz tu trochę, a głupio mi siedzieć pod nim samemu. - powiedział obojętnie, po czym uniósł materiał, nawet na mnie nie patrząc. Zaśmiałam sie nerwowo.
-Słuchaj, Luke.. - powiedziałam wstając. - Chyba powinieneś juz iść. Nie zeby cos po prostu.. - mówiłam zakłopotana.
-No co Ty jesteśmy dopiero w połowie filmu. - powiedział znow obojętnie.
-Który możesz spokojnie dokończyć u siebie w domu.. - powiedziałam juz lekko poirytowana.
-Dobra. - powiedział wstając. W duchu odetchnęłam na chwile z ulga, do momentu kiedy nie załapał mnie za nadgarstek i wyprowadził z domu. - Skoro nie chcesz spędzać czasu w środku, spędzisz go na zewnątrz. Zamknij drzwi od domu, pojedziemy w jedno ciekawe miejsce..

badboy with a black guitar || l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz