Usłyszałam budzik w moim telefonie i szybko go wyłączyłam. Przetarłam oczy i otworzyłam je. Nie lubię poniedziałków. I nie lubię godziny 7 rano.
Chwyciłam swój telefon i przejrzałam szybko Facebooka i Instagrama. Telefon wydobył dźwięk z siebie przychodzącej wiadomości. Otworzyłam ją.
Pamiętaj, co wczoraj Ci napisałem :*
Tak, tak. Pamiętam :)
Czekam więc na pierwszej godzinie historii :) :*
Do zobaczenia wkrótce, Liam.
Zablokowałam telefon i wstałam z łóżka. Poszłam do łazienki, rozebrałam się z piżam i weszłam do kabiny prysznicowej. Umyłam się szybko, ale w ciepłej wodzie i wytarłam się ręcznikiem, gdy wyszłam na kafelki. Wróciłam do pokoju, zakładając wcześniej szlafrok i usiadłam przed toaletką. Nałożyłam na twarz korektor i puder. Pomalowałam swoje rzęsy i brwi, a na koniec przeciągnęłam usta czerwoną szminką. Zastanawiałam się, czy zrobić kreski, ale odrzuciłam ten pomysł. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej niebieską bluzkę, czarną bluzę i czarną spódnicę. Wiem, że byłam głupia, bo spódniczka była krótka i bardzo dobrze opinała pośladki, ale nie chciałam dostać szlabanu i kto wie, co jeszcze ze mną zrobi Liam.
Gotowa zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie. Zasiadając do stołu z miską płatków i mleka, do kuchni weszła moja mama. Przyjrzała się mojemu strojowi.
- Jak ty się ubrałaś, dziewczyno?
Przewróciłam oczami i jadłam płatki.
- Co będą mówić chłopcy na twój temat?
- Mamo, mam już prawie 18 lat. Nie obchodzi mnie, co powiedzą inni - spojrzałam na nią.
- Masz PRAWIE 18 lat. - Zaakcentowała bardziej słowo 'prawie'.
Wstałam od stołu i włożyłam pustą miskę do zlewu. Poszłam po swoją torbę i założyłam buty.
- Cześć - powiedziałam szybko i wyszłam z domu. Poszłam na przystanek i po kilku minutach stania nareszcie autobus przyjechał. Wsiadłam do niego, przyłożyłam kartę i szukałam dobrej miejscówki. Usłyszałam nagle gwizdy na tyle autobusu. Spojrzałam w tamtą stronę, widząc chłopaków, którzy uśmiechali się do mnie cwaniacko. Zbyłam ich i usiadłam.
- Moly, wyglądasz jak Jennifer Lopez! - powiedziała Eli, gdy wkroczyłam na teren szkoły i przytuliła mnie.
- Dzięki - uśmiechnęłam się szeroko i poprawiłam torbę na ramieniu.
- Mieliśmy coś zrobić na historię?
- Sądzę, że nie - odparłam, wzruszając ramionami.
- Dzisiaj jest kurewsko gorąco. - Eli pomachała sobie przed twarzą dłońmi, a ja przytaknęłam.
Pogoda była piękna. I ja tak samo. Liam będzie zaskoczony i postaram się go rozpraszać przez każdą sekundę lekcji.
- Hej, Moly. Jesteś tam?
Ocknęłam się i zmarszczyłam brwi. Spojrzałam na przyjaciółkę.
- Jestem, wariatko - uśmiechnęłam się.
- Zobaczymy, czy będziesz obecna dzisiaj na lekcji historii - powiedziała Eli i zaśmiała się. Puściła do mnie oczko.
- Eli, mówiłam Ci, żebyś w tej kwestii się zamknęła.
- Dlaczego? Przecież to jest zabawne. Przyznaj sama.
- Tylko ty tak sądzisz. Tylko ty - powiedziałam cicho i ruszyłyśmy w kierunku budynku szkoły.
YOU ARE READING
Liam Payne my teacher | ZAKOŃCZONE
Fanfic-Jesteś moja - szepta mi znowu do ucha, nadgryza je uwodzicielsko. -Wiem, Liam - mówię cicho.