Następnego dnia idąc korytarzem widzę jak Alison wpada na Scotta. Książki niesione przez moją siostrę wylądowały na ziemi i chłopak pomógł jej je zebrać.
-Dziękuję.-powiedziała i posłała mu swój idealny uśmiech.
W ty momencie rozległ się dzwonek i z radiowęzłu słychać było głos dyrektora.
-Mówi dyrektor. Wiem, że martwicie się wypadkiem w autobusie. Policja prowadzi już dochodzenie a lekcje odbędą się zgodnie z planem. Dziękuję.
Brunetka pożegnała się z chłopakiem i oboje udali się na lekcje.
Moimi następnymi zajęciami była matematyka. Lekcja dłużyła się niemiłosiernie. W końcu zadzwonił dzwonek i udałam się na stołówkę. Wzięłam tace z jedzeniem i rozglądnęłam się o zatłoczonym pomieszczeniu. Zauważyłam stolik przy którym siedział już Scott ze Stailsem, Lydią, Alison i Jacksonem. Po chwili zawahania postanowiłam się dosiąść.
-Hej mogę?-pytam bruneta.
-Jasne.-odpowiedział z promiennym uśmiechem odsuwając mi krzesło.
-Może wybierzemy się na kręgle?-zaproponowała Lydia.
-Co ty na to?-zwrócił się do mnie Scott.
-Czemu nie.-odpowiadam z uśmiechem.
-Prędzej zadźgam się tym widelcem.-powiedział Jackson trzymając w ręku przedmiot.
-Przecież lubisz sobie czasami porzucać.-stwierdziła jego dziewczyna.
-Tak, kiedy mam konkurencję.-odpowiedział jej blondyn.
-Może jesteśmy lepsi.-mówię do chłopaka.
-Powiedzmy.-mruknął pod nosem Scott.
-Tak czy nie?-naciskał Jackson.
-Tak. Jestem na prawdę niezły.- odpowiedział mu.
-To widzimy się o 17.-skwitowała moja siostra i odeszła od stolika.
Po lekcjach do mnie i mojej siostry wpadła rudowłosa aby pomóc nam się przygotować.
-Ta nie, ta odpada, ta też nie.-mówiła oglądając moje ciuchy.- Masz okropny gust.- zaśmiała się.
W końcu wyciągnęła czarną połyskującą bluzkę.
-Włóż tę.-wcisnęła mi ubranie do ręki.-A ty...tę.-powiedziała do mojej siostry wręczając jej białą bluzkę z czarnym napisem.
W pewnym momencie do pokoju wszedł mój ojciec.
-Hej tato.-powiedziała moja siostra i rzuciła mu się na szyję.
-Hej.-odezwałam się.
-Hej dziewczynki.-przywitał się.
-Dzień dobry panie Argent.
-Potrzebujesz czegoś?-zapytała.
-Zostajecie dzisiaj w domu.-powiedział.
-Umówiłyśmy się ze znajomymi.-postawiła się brunetka.
-Gdzieś tam szaleje dziki zwierze.
-Tato...
-Policja wprowadziła godzinę policyjną. Nie kłuć się.
Zdenerwowana westchnęłam gdy nagle do głowy wpadł mi pewien pomysł.
-Córeczki tatusia.-odezwała się rudowłosa.
-Owszem ale nie dziś.-powiedziawszy to otwieram okno i robiąc salto skaczę, lądując na ziemi.
-Co robisz?-spytała moja siostra
-Chodźcie.
Dzisiaj króciutko ale obiecuję, że następny rozdział będzie dłuższy ;)
CZYTASZ
Teen Wolf
FanfictionCaroline Argent to spokojna, piękna i inteligentna dziewczyna która przeprowadziła się do Becon Hills wraz ze swoją rodziną. Jak potoczą się losy naszej bohaterki ?