Dwa miesiące. Minęły już dwa miesiące odkąd przeprowadziłam się do nowego miasta. Myślałam, że jak coś zmienię to będzie mi łatwiej, ale nic nie jest łatwiejsze.
- Coś podać? - spytała kelnerka, która właśnie pojawiła się przy moim stoliku.
- Karmelowe latte, poproszę. - próbowałam się do niej uśmiechnąć. Naprawdę próbowałam, ale nie potrafiłam. Nie dzisiaj.
Po chwili na moim stoliku pojawił się wyczekiwany przeze mnie napój.
- Jak myślisz ten może być? - usłyszałam dziewczęcy głos dochodzący że stolika obok. Siedziały przy nim dwie dziewczyny i o czymś dyskutowały. Niska blondynka pokazywała coś tej drugiej. Miała czarne włosy i okulary w różowych oprawkach. Była śliczna, a ja byłam pewna, że już wcześniej gdzieś ją widziałam.
- Jestem ciekawa co powie na to Ukai-sensei. - wiem, że nie można tak podsłuchiwać, ale ja tak naprawdę nic nie robiłam. Po prostu siedziałam i piłam swoją kawę. - Jeszcze nigdy nie organizowałam żadnego obozu treningowego. - czarnowłosa zagryzła wargę. - Nie za bardzo wiem, co mam robić. - westchnęła.
Nie wiem mną kierowało, ale jakaś dziwna siła kazała mi wstać i podejść do ich stolika. I tak też zrobiłam.
- Um, przepraszam? - odezwałam się, żeby zwrócić na siebie uwagę. Co ja wyprawiam? Przecież chciałam od tego uciec, ale... - Przypadkiem usłyszałam, że organizujecie obóz treningowy i nie do końca wiecie co robić. Czy... Czy mogłabym wam pomóc? - spojrzały na siebie i znowu na mnie, po czym skinęły głową na znak, że mogę się dosiąść.
Przecież chciałam od tego uciec, ale za bardzo za tym tęskniłam.
- Jestem Mineko Hori. - przedstawiłam się i usiadłam.
- Kyoko Shimizu. - wyższa z dziewczyn posłała mi lekki uśmiech. - A to Hitoka Yachi. - wskazała na swoją towarzyszkę.
- Miło poznać. - powiedziała blondynka. - Mówiłaś, że chciałabyś nam pomóc...
- Tak.
- Znasz się na tym? - czarnowłosa chciała się upewnić.
- Kiedyś... - te słowa nie chciały mi przejść przez gardło. - Kiedyś byłam menadżerką takiego jednego klubu sportowego. - i w tym momencie w mojej głowie pojawiły się te wszystkie uśmiechnięte twarze. Te, o których nie mogłam zapomnieć. - W takim razie... Co już macie? - blondynka pokazała mi wstępny plan wyjazdu. Powiedziałam im, że na samym początku powinny zorientować się ile wynosi ich budżet, następnie znaleźć miejsca, które spełniają ich warunki i wybrać spośród nich najlepsze. Dałam im też kilka innych wskazówek.
- Dziękujemy za pomoc. - Yachi ukłoniła się, gdy weszłyśmy z kawiarni.
- Nie ma za co. - zrobiłam rękami zakłopotany gest, bo już dawno nikt mi nie dziękował w ten sposób.
- Czy mogłabyś dać nam swój numer? - Shimizu wyjęła swoją komórkę. - Tak w razie co. Jakbyśmy miały jakieś pytania. Albo jakbyś miała ochotę wyjść na kawę. - posłała mi uśmiech.
- Oczywiście. - i po raz pierwszy tego dnia, po raz pierwszy od dłuższego czasu na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech.
◇◇◇◇◇
Kiedy następnego dnia siedziałam na szkolnym dziedzińcu zaczęłam zastanawiać się, czy może gdzieś tam w środku nie chcę, żeby wszystko było jak dawniej. Oczywiście, że chciałam, ale nie potrafiłam już zmienić przeszłości. Nie miałam takiej mocy.
CZYTASZ
Haikyuu!! - Other Story
RandomHori Mineko jest w drugiej klasie liceum Karasuno. Wcześniej chodziła do innej szkoły, ale w wyniku pewnych okoliczności musiała na pół roku przerwać naukę. Musiała się również przeprowadzić do miasta, w którym nikogo nie zna i zamieszkać w szkolnym...