8

40 8 5
                                    


Przetarłem powieki i pochyliłem się nad biurkiem, jeszcze dokładniej rozglądając się po klasie. Nie rozumiałem, dlaczego moja wyobraźnia tak bardzo się nade mną znęcała. Wszystko wydawało się takie rzeczywiste.

- Sammy?

Odwróciłem się do tyłu, zerkając na zmartwioną twarz Nancy.

- Tak?

- Czy ty....

- Też to widziałem?! - szepnąłem podekscytowany faktem, że nie tylko mi odbijało.

Nancy uniosła brwi do góry, lekko zszokowana moją odpowiedzią.

- Czy ty aby na pewno nie masz żadnych problemów z głową?

- A wyglądam na kogoś takiego?

Wyprostowałem się, otwierając książkę na dziale o pierwiastkach.

- Jesteś przerażający...

Nauczyciel jak zwykle ignorował całą naszą klasę, więc swobodnie mogłem dyskutować z nową. Musiałem jakoś zmienić temat tej dyskusji, więc ponownie spojrzałem na Nancy i z udawanym uśmiechem rozczarowania dodałem:

- Myślałem, że ty też widziałaś, jak z nosa pana Haynesa wydostaje się glut.

Czarnowłosa otworzyła usta.

- I tym byłeś taki zainteresowany?

- Cóż - podrapałem się za uchem - Chciałem się pośmiać.

- Więc rozglądałeś się po klasie jak opętany.

- No... tak.

- Nieważne - mruknęła pod nosem, opierając się o krzesło.

Siedząc w milczeniu myślałem o Marcusie. Był moim przyjacielem, czasami aż nadto agresywnym, ale w takim momencie jak ten najchętniej bym z nim pogadał. Może swoją odpowiedzią potwierdziłby jedynie, że nadawałem się do psychiatryka, ale on zawsze tak reagował. Cieszyłbym się, że mógłbym komuś o tym powiedzieć. Ciekawe, czy po wstąpieniu w nową fazę jego znajomości z Evą, między nami nic się nie zmieni. To była moja kolejna obawa. W życiu tak bardzo nie bałem się straty przyjaciela. Odkąd pamiętałem, po jakimś czasie wszyscy ode mnie odchodzili. Za każdym razem znajdował się ktoś lepszy, mający więcej kasy, czy fajniejsze gry. Niestety taka była natura tego świata. Wszystko musiało kiedyś przeminąć.

Przejmowałem się tym jak mała dziewczynka gałką lodów, która wylądowała na chodniku. Nie potrafiłem nic na to poradzić. Samotność dopadnie kiedyś każdego, lecz póki co posiadałem przyjaciół i rodzinę. Cóż, miałem do kogo wysyłać kartki z psychiatryka, więc nie było tak źle.

- Co masz w siódmym?

Uniosłem głowę, patrząc na zeszyt Nancy zapełniony obliczeniami.

- Co ty robisz? - spytałem.

- Rozwiązują zadania. To chyba nic złego.

Ta dziewczyna była cholernie dziwna. Przestrzegała zasad porządnych nastolatków, dbała o swoje bezpieczeństwo, i do tego uczyła się na matematyce.

- Jesteś cyborgiem?

- Sztuczna inteligencja. Jak z Obcy.

Parsknąłem śmiechem.

- Zastanowiłbym się jeszcze, czy bardziej przypominasz tego robota czy obcego. Macie wstrzasająco podobne buzie.

- Oh tak?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 28, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

What's wrong with you, Sammy?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz