* Rozdział nie sprawdzany!
* Jeśli chcesz puść piosenkę w mediach albo "Invisible".RAVEN'S POV :
Pakowalam sie szybko, wyrzucając z szafy wszystkie ciuchy i zastanawiając się co może mi się przydać. Przyznam, że kiedy biały jak ściana Luke przyszedł i kazał mi się pakować lekko mnie to zaniepokoilo. Chciałam się dowiedzieć co się stało ale Luke nic nie mówił. Powiedział tylko że mam zabrać najpotrzebniejsze rzeczy i że on też jedzie do domu się spakować. A teraz muszę zdecydować co jest mi potrzebne...- Raven, już jestem! - usłyszałam z dołu wołanie Caluma.
Szybko wrzuciłam do walizki pierwsze lepsze ubrania i zasunęłam ją. Wybieglam z pokoju i o mało nie zabijając się na schodach zbiegłam na dół. Wpadłam do salonu, gdy Calum szukał czegoś gorączkowo.
- Calum co się dzieje? - spytałam drżącym głosem.
- Ehh... Nie wiem jak ci to wyjaśnić żebyś nie wpadła w panikę. - chłopak przerwał szukanie i stanął na przeciwko mnie.
- Jak mam nie wpadać w panikę skoro już zaczynam panikowac bo nikt nic mi nie mówi, jak bym była dzieckiem. Calum, do cholery, mam 19 lat i mam prawo wiedzieć co się dzieje. - powiedziałam lekko już zdenerwowana tym że każdy traktuje mnie jak jakieś dziecko, któremu można cokolwiek powiedzieć byle się odczepilo.
- Ugh... Rey to nie tak...
- To jak? - przerwałam mu patrząc na niego wyczekujaco w głębi duszy obawiając się prawdy.
- Dowiedziałem się że.. Winston chce się nas pozbyć. Każdego po kolei. Wypadek Ashtona był zaplanowany, od niego miało się wszystko zacząć. Musimy uciekać i zabrać ze szpitala Asha. Nie wiem jak to zrobimy ale musimy uciekać. Proszę cię nie panikuj, na razie jesteśmy bezpieczni. - wyjasnił Calum a mnie zamurowało.
- Jesteśmy bezpieczni?! Nie jesteśmy Calum! Nigdy nie będziemy! Winston prędzej czy później nas dopadnie! Nie możemy wiecznie uciekać! - krzyczałam a w moich oczach zbieraly się łzy.
Calum podszedł do mnie i przytulil. Oparłam głowę na jego piersi i miąc w rękach koszule brata rozplakałam się. Wydaje mi się ze ostatnio to moje ulubione zajęcie.
- Wiem Raven, wiem. Ale nic na to nie poradzimy. Obiecuję ci ze kiedyś będziemy bezpieczni. Nie wiem kiedy ale będziemy. Zobaczysz. Winston trafi do więzienia a my będziemy mogli normalnie żyć. - próbował mnie pocieszać ale na marne. - Będzie dobrze. Ale na razie musimy opuścić Australię. Spakowalas sie już?
Kiwnelam głową i odsunęłam się brata wycierajac ręką twarz. Pociagnęłam nosem i ucieklam do pokoju. Chciałam po raz ostatni posiedzieć w swoich czterech ścianach jak gdyby nigdy nic. Chciałam poczuć się jak zwykła dziewczyna.
Zamknęłam drzwi i usiadłam na łóżku. Przejechałam ręką po miękkiej pościeli. Od powrotu do Australii spałam na niej tylko raz. Jeden raz... A teraz znów muszę opuścić swój rodzinny dom, miasto, kraj, wszystko. Muszę zacząć wszystko od nowa w zupełnie innym miejscu, wśród obcych ludzi, gdzie na każdym kroku może czychac niebezpieczeństwo, którego nie jestem świadoma.
Słyszałam jak po drugiej stronie korytarza, Calum pakuje się.
Wiem że usiłuje nie okazywać tego że się boi, ale za bardzo go znam żeby myśleć że tak nie jest. Z naszej dwójki to on jeden potrafi nieokazywac emocji, ja zawsze byłam delikatna przez co Cal stara się mnie chronić. Ale jakoś mu to nie wyszło... Nie obwiniam go o to co nas spotkało. Po prostu nie rozumiem dlaczego my. Dlaczego my a nie ktoś inny? Nie życzę nikomu takiego życia ale to niesprawiedliwe i tyle.
CZYTASZ
"Broken Life" |5SoS|
Fanfic[ PIERWSZE ROZDZIAŁY W TRAKCIE POPRAWY] × Świat sławy × Czyli coś o czym marzy większości ludzi. Wszystkim wydaje się, że osoby, które osiągnęły coś w życiu i stały się sławne mają wszystko, są szczęśliwe. Może i tak jest. Ale istnieje też ciemniej...