Prolog

152 15 10
                                    

Myśląc tylko o niej zwlokłem się z ogromnego łóżka, które nigdy nie było tak cholernie puste. Na leżącej obok poduszce nie spoczywała jej głowa, a pomieszczenie nie było wypełnione jej zapachem.
      Wszystko wydawało mi się dziwnie obce, nieznajome. Wszystko było nie tak jak powinno. Ona nie znajdowała się przy moim boku, w oddali nie słyszałem odgłosu jej wiecznie irytującego mnie swoim szczekaniem, psa... Tylko ona była taka jaka powinna być. Jedynie ona była promieniem słońca w pochmurny dzień, ciepłą herbatą w zimowy wieczór i tylko ona była moim narkotykiem, od którego nie mogłem się uwolnić, który nieustannie zaprzątał mi głowę. Była pięknym, niedostępnym narkotykiem, którego pragnąłem zdecydowanie zbyt mocno. Zakazanym owocem, którego nie mogłem mieć za żadne skarby świata. A przecież to co zakazane, smakuje najlepiej, nieprawdaż?

***
Hej!
1 stycznia, a ja już startuje z prologiem i nowym fanfiction! Wiec, życzę wam wszystkiego najlepszego z okazji nowego roku, kochani, to przede wszystkim.
Będąc przy temacie fanfiction, nie obiecuje, ze rozdziały będą się pojawiały regularnie, ale postaram się wstawiać raz na dwa tygodnie, ponieważ jestem w trakcie pisania ff z Calumem! That's it:)
All The Love,
Karo x

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 01, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Love, time, death || A.IWhere stories live. Discover now