Dzisiaj obudziłam się o godzinie 5:04. Chwile poleżałam w łóżku. Gdy na zegarku wyświetliła się godzina 5:20 wstalam, przygotowałam sobie ubranie do szkoły i poszłam zrobić sobie ciepły prysznic. Kiedy skończyłam się myć zeszłam do kuchni, przygotowałam posiłek do szkoły i owsiankę z ziołową herbatka. Wzięłam pierwsze śniadanie, usiadłam na kanapie i włączyłam sobie mój ulubiony serial. Dzisiaj obejrzałam aż dwa. W trakcie oglądania drugiego zadzwoniła pani Sharon. Poinformowała mnie że przyjdzie dzisiaj wcześniej-o 6:45. I rzeczywiście. Opiekunka przyszła punktualnie.
- Cześć Rose! Już jestem!- krzyknęła gdy wchodziła.
- Dzień dobry proszę Pani.- odpowiedziałam idąc w stronę drzwi.
- Rose mówiłam Ci że możesz mi mówić po imieniu ty głuptasku.
- Postaram się.-odpowiedziałam, chociaż wiedziałam że nie mogę tak mówić na osoby dorosłe. Tak nauczyli mnie rodzice i chce żeby byli ze mnie dumni i żeby w końcu przyjechali mnie odwiedzić. Nie widziałam ich aż 5 lat!!!
- No już. Przecież wiesz że ja wiem że ty nie przestaniesz mówić do mnie Pani Sharon. Lecz przyznam że po 5-ciu latach robi się to już trochę wkurzające- opiekunka się przyjaźnie uśmiechneła.
Podeszłam do niej i pomogłam zdjąć gruby skórzany płaszcz. Potem usiadłyśmy przy stoliku i urządziliśmy pogawędkę. Rozmawiałyśmy bardzo długo. Aż do godziny 7:30.- O nie!!! Przecież ja mam dzisiaj lekcje na godzinę 8:15. Nie zdążę !!!!!! - wstałam i krzyknęłam to tak głośno że miałam wrażenie że cały dom się zatrząsł.
- Spokojnie. Uspokoiła mnie Pani Sharon.- bez nerwów, leć do swojego pokoju i weź cieplejszą bluzę bo dziś jest chłodniej.
- Dobrze już biegnę!- popędziłam do pokoju z trzecią prędkością światła, wpadłam przez otwarte drzwi jak burza, porwałam pierwszą lepszą bluzę i jeszcze szybciej wybiegłam.
-Myślisz że zdążę?- wysapałam cała zdyszana.
- Będę trzymać kciuki ! - wykrzykneła równocześnie podając mi kurtkę. -A i weź jeszcze leki!!!-Pani Sharon podała mi garstkę różnej wielkości pastylek i szklankę wody.
Bez wachania połykałam jedną tabletkę po drugiej, w przerwach popijając wodą. - Już wszystkie.... powiedziałam wycierając rękawem usta ochlapane przezroczystym płynem.
__________________________________________________________Ten rozdział jest krótki jak poprzedni. Zastanawiam się jeszcze nad dokładnym zakończeniem książki (mam już obmysloną całą serię wydarzeń lecz jeszcze ją dopracowywuję.) Nie jestem pewna, ale może jutro wstawię następny rozdzial. Mam nadzieję że jesteście cierpliwi. Papa!!! Do następnego razu...💜💜💜
CZYTASZ
Bądź sobą
Short StoryJest to moje pierwsze opowiadanie na tej stronie więc nie będzie za dlugie. Nie mam też pomysłu o czym napisać. Nie zapewniam że będzie się wszystkim podobało. Mam nadzieję spróbujecie przeczytać chociaż troche. Serdecznie zapraszam wszystkich. Opo...