~Prolog~

43 7 18
                                    


-Proszę zostawcie mnie-szepnęłam. Głosy nasilały się.-Nie! Nie zrobię tego! Zostawcie mnie!-chwyciłam nóż i wybiegłam z domu w stronę parku.

-Och, co taka piękna dziewczyna robi tu tak późno?-zagadał chłopak w moim wieku.-Rodzice nie opowiadali Ci o tych całych morderstwach?-Spytał. Zaśmiałam się psychopatycznie. To już nie jestem ja. To nie ja!

Uciekaj jeśli Ci życie miłe, chłoptasiu.-pomyślałam.-Współczuję...

Kolejna fala śmiechu wydobyła się z moich ust.

-C-co się z Tob-bą dzieje?-wyjąkał. Wyszłam z mroku, a światło bijące od księżyca oświetliło mnie.

Uciekaj! No już! Won mi stąd!

-Co u Ciebie?-spytałam bawiąc się nożem, powoli do niego podchodząc.-Czemu nie odpowiadasz?-spytałam po dłuższej chwili.
-To nie miłe-mruknęłam udając urażenie. Za chwilę jednak uśmiechnęłam się szeroko ukazując mój aparat na zęby.-Co jest? Czemu się nie odzywasz? Czy  Cię uraziłam? Przestraszyłam?-zachichotałam. Chłopak nie odzywał się jednak dalej. Byłam już bardzo blisko niego. Na jego pięknej twarzyczce maluje się przerażenie.-To się pobawimy! Prawda? Pobawisz się ze mną?-spytałam dziecinnym głosikiem.

Pchnęłam go na ziemie, jednak od zaczął uciekać.

-Nie zostawiaj mnie samej! Tu jest tak nudno-powiedziałam przeciągając literki w ostatnim wyrazie. Dogoniłam go i "podciełam". On tylko się podknął.-Pieprzony debil!-wykrzyczałam zdenerwowana, rzucając w niego nożem.

Trafiłam w nogę. Od razu upadł. Powoli do niego podeszłam wyjmując powolutku ostrze. Patrzyłam jak łzy spływają po jego twarzy.

-Z-zostaw mnie...-wydukał.

-Och, to jednak umiesz mówić? To super sprawa, nie? Niektórzy nie mówią. Dla mnie to jest dziwne. Bo czemu nie mogą tego robić? Przecież nie zawinili w żaden sposób...-rzekłam siadając na niego okrakiem.

Wbiłam mu szybko nóż w rękę. Krzyknął powodując u mnie śmiech. Wyjęłam i wbiłam w drugą kończynę. Przy okazji brudząc krwią moją białą bluzkę i niebieską spódniczkę.

-Co Ty robisz? Pilnuj gdzie Ci krew leci, a nie!-wykrzyczałam zdenerwowana. Wczoraj to uprałam!

-Zostaw mnie-mruknął. Zaczęłam patrzeć głęboko w jego zielone oczy pełne bólu uśmiechając się szeroko.

-Słodkich snów, skarbie-powiedziałam podrzynając mu gardło. Wstałam i udałam się w stronę domu.

*^* *^*

Hey! Oto nowa, pierwsza książka na moim profilu! Przepraszam za błędy, jeśli takowe są ;)
Następne rozdziały są lepsze, naprawdę ;D
Za tydzień pojawi się kolejny rozdział, chyba, że... dobijecie 5☆!

W mediach jest piosenka, której słuchałam pisząc ten rozdział :)

No to...
Do next'a! ;*

~Dusia___

Opublikowano:
5 stycznia 2017r.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 05, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I'm fine, thank |Masky|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz