Czarno na białym

43 4 0
                                    

Atmosfera zagęszczała się jak kisiel w gorącej wodzie. Jego rysy twarzy, biała koszula wyprana w perwolu. Tak. To był on. Roberto. Nie wierzyłam wlasnyn oczom! Ciemna masa podeszła do mnie w tych swoich smeksi rajtuzach na konia i dotknął mojego ramienia.
- Chcesz to robić bejbe? - powiedział chuchając brokułami które chyba jadł.
- Ale co "TO"?! - Miałam brudne myśli przez tego brudasa. Cały w błocie!(Wink~)
- Napad
- Aaa. Tak! Jestem odwarzna losixa i bede sie fajtować o te opłatki!
- Popełniasz błąd młoda damo
- Cze--- - Wtedy uderzył mnie mocno. Tak mocno jak się wali konia, batem oczywiście. Slyszałam krzyk i wszystko nagle zniknęło mi sprzed oczu. Na serio. Jakby ktoś zasłonił żaluzje.
I tak pociąg zwany Albertyną dojechał na stację zwaną: "OmdlenieV1" Ciuch ciuuch!

Nagle!
Budzę się! Otaczają mnie jakieś podejrzane światła. Trochę się cykam als nie jak cykada. Jest zimno jak w lodówce, już wiem jak się czuje ten biedny halibut! Ine ciwrpią! Zfjeszenta tesz kohajom! Chyba zostanę wege jak się ogarnę. A później zacznę studiować kulturoznawstwo i będę astronomem. Może odkryje jakąś gwiazdę. Ale myślę że większej niż Justin Bieber nie dam rady idnaleźć.
Rozejrzałam się i tuż obok mojego łóżka spał Eduardo. Wystraszyłam się i prawiem popuściłam, ale kazałam moczowi wracać i nie sesikałam.
Szturchnęłam delikatnie Rudego. On wstał i otworzył swoje seksowne zielone jak marycha oczy z popękanymi żyłami. Mmmm.

- Dobrze Ci było?
- Gwałciłeś mnie?!?!
- Nie ja, sikorka
- No to nie
- lol
- lol

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I'm back bitches!
Cieszę się że mogę was przywitać w nowym roku! Mam nadzieję że dla wszystkich zaczął się szapmańsko!
Widzimy się w niedziele moje opłateczki!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 04, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Gang z ALBAMI (bad ministrants uwaga)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz