Najlepiej byłoby całkowicie pominąć etap, w którym Michael nie rozmawiał z Lukiem, a Luke z Michaelem. Stwierdzenie, że w tym czasie ich ciała nie potrafiły bez siebie normalnie funkcjonować byłoby wielkim niedomówieniem w tej kwestii. Zranione dusze nie mogły w żaden sposób zostać naprawione, ponieważ jedynym sposobem na ratunek było ponowne splecenie ze sobą ich dróg, złamane serca potrzebowały czasu, który niełatwo było zyskać, kiedy każda cząstka ich ciała pragnęła dotknąć ciała drugiej połówki, a stracone zaufania zdawały się niemożliwe do przywrócenia, biorąc pod uwagę ilość przepadłych szans. Opcje powoli się kończyły, a umysły pozostawały tak samo rozdarte, jak kilka dni wcześniej.
Była szósta, siódma, a może ósma wieczorem, kiedy Michael Clifford siedział na polanie, niecierpliwie spoglądając na wyświetlacz w telefonie - czas nie był istotny. Metodą manipulacji, do której chłopak otwarcie się przyznawał, udało mu się namówić blondyna na krótkie spotkanie. Liliowowłosy zaznaczył, że będzie dotyczyło tylko nowej informacji o jego chorobie, ponieważ zdawał sobie sprawę, że pomimo ich nadszarpniętych relacji, dla Luke'a zawsze będzie się liczyło jego zdrowie. Oczywiście, nawet dla niebieskookiego nietrudno było się domyślić, że Clifford będzie próbował zboczyć z przewidzianego tematu, zatem obecność Hemmingsa była kwestią niepewną. Jeśli blondyn stawi się na spotkanie, będzie to znaczyło, że jest przygotowany, by poznać punkt widzenia zielonookiego, a jeśli nie, cóż, Clifford będzie musiał nieco odpuścić.
Zaczynało się ściemniać, ale nastolatek nie wydawał się specjalnie przejęty opcją spędzenia nocy samotnie wśród natury. Może dlatego, że miał nadzieję, iż nie będzie musiał robić tego sam.
Chłopak podskoczył, słysząc szelest trawy. Wcześniej często dobiegały go dźwięki zbliżone do tych wydawanych podczas spaceru po łące, a kiedy tylko ten z podekscytowaniem się obracał, okazywał się być to fałszywy alarm - zazwyczaj jakiś zając lub inne stworzenie. Tym razem jednak zmysły go nie zawiodły, a z krzaków wyłoniła się dobrze mu znajoma sylwetka blondyna. Liliowowłosy chciał się przywitać, jednak nie wiedział, jak to zrobić, a sam Hemmings nie wydawał się chętny do czułych powitań.
Luke usiadł na skrawku koca, zachowując sporą odległość od Michaela, a ten próbował udawać, że wcale nie zauważył w tym celowego działania. Powinien się spodziewać, że blondyn nie zamierza rzucać mu się w ramiona. Nawet dobrze, że tego nie robił, ale mimo wszystko jego zachowanie odrobinę uraziło starszego.
Clifford nie miał pojęcia, jak rozpocząć rozmowę z Hemmingsem. Szukał inspiracji, rozglądając się wokół, aż nagle jego palce, sunące nerwowo po miękkim materiale koca, natrafiły na przedmiot, o którego istnieniu chłopak całkowicie zapomniał, a mógł być on jego zbawieniem. Chwilę zajęło mu odpowiednie przygotowanie.
- Throwing rocks at your window at midnight - zaczął niepewnie, wygrywając pierwsze dźwięki na instrumencie. Czuł na sobie palące spojrzenie blondyna, ale nie przerwał.
- You met me in your backyard that night
In the moonlight you looked just like an angel in disguise - Michael uśmiechnął się do siebie, przypominając sobie tamten moment.
- My whole life seemed like a postcard.
Liliowowłosy przełknął głośno ślinę. Przecież robił to tyle razy, dlaczego teraz tak bardzo się stresował?- You were mine for a night
I was out of my mind
You were mine for a night
I don't know how to say goodbye. - Chłopak odważył się po raz pierwszy spojrzeć w niebieskie tęczówki, uważnie obserwujące jego najmniejszy ruch, ale ich kontakt wzrokowy nie trwał dłużej niż kilka sekund, ponieważ Clifford szybko się speszył.
- Making all our plans in the Santa Cruz sand that night. - Podczas śpiewania tych słów przed oczami stanęły mu wszystkie wspomnienia z zeszłych wakacji. Może nie był to najlepszy okres dla jego znajomości z Lukiem, ale na pewno dość kluczowy.
- I Thought I had you in the palm of my hand that night
Screaming at the top of my lungs til my chest felt tight
I told myself that I'm never gonna be alright.
Palce Michaela przesuwały się po strunach z niezwykłą łatwością - chłopak tyle razy grał tę melodię, że utkwiła mu ona w pamięci na dobre.
- You had me wrapped around your finger
I'm wrapped around your finger. - Chociaż te wersy skierowane były bezpośrednio do Hemmingsa, zielonooki nie potrafił się przełamać, by chociażby na niego zerknąć, ponieważ ilekroć to robił, miał przed sobą zapłakanego blondyna z dnia, kiedy ten dowiedział się o jego chorobie. Michael naprawdę żałował, że nie zrobił tego wcześniej, chociaż zdawał sobie sprawę, że jego wyrzuty sumienia wynikały głównie z reakcji Luke'a. Przed zdemaskowaniem sekretu liliowowłosego miał on minimalną nadzieję, że nie będzie ona tak gwałtowna. Teraz jednak wiedział, że gdyby niebieskooki sam nie odkrył prawdy, nie miałby o niczym pojęcia.
Clifford sześciokrotnie powtórzył ostatnie słowa.
- Throwing rocks at your window at midnight
You met me in your backyard that night. - Przez umysł Michaela przebiegły, typowe dla młodzieńczego wieku, myśli Co byłoby gdyby...? Co, gdyby tamtej nocy nigdy nie przyszedł pod okno blondyna? Co, gdyby nigdy nie poznał go od nieco wrażliwszej strony? A gdyby nigdy nie poszedł do baru? Czy mieliby szansę zaistnieć, gdyby nie wszystkie te sytuacje? Liliowowłosy zastanawiał się, czy to przypadki spowodowały, że między nimi narodziło się uczucie.
Powinien wiedzieć, że nic nie dzieje się przypadkowo.
- You were mine for a night
I was out of my mind
You were mine for a night
I don't know how to say goodbye
Making all our plans in the Santa Cruz sand that night
I thought I had you in the palm of my hand that night
Screaming at the top of my lungs til my chest felt tight
I told myself that I'm never gonna be alright
You had me wrapped around your finger
I'm wrapped around your finger. - Nawet jeśli siedem razy powtarzał jedno zdanie, nie traciło one dla niego wartości. Przy każdym z tych razów próbował pojąć, jak zdołał tak łatwo wpaść w sidła blondyna.
- Wrapped around your finger - zaśpiewał ostatnie słowa, przenosząc wzrok na gitarę, by dobrze zagrać ostatnie akordy.
CZYTASZ
three hundred and sixty five days ◈ muke
Hayran KurguGdzie Michael umiera, a Luke pragnie śmierci. okładka: queenolix