Słowa:515
Wszyscy czekaliśmy przed salą medyczną, aż w końcu wyjdzie pielegniarka i powie nam o stanie Juvii. Najbardziej czekał na to Grey. Widać było w jego oczach strach i zmartwienie. Nawet nie reagował na głupie zachowanie Natsu, który na swój własny sposób próbował go pocieszyć.
Mistrz za to był bardzo zdenerwowany, zaistniałą sytuacją. Był na siebie zły, że pozwolił nam brać udział w tym turnieju. W tamtym momencie dołączyła do nas Mavis, która była smutna tym wydarzeniem.
~Właśnie dlatego nie chciałem brać udziału w tym twoim głupim turnieju.
Teraz jedno z moich dzieci może umrzeć.
~ Przepraszam, zrozumiem jeśli chcesz wycofać swoją gildię z turnieju.
~ Dziękuję Mavis. Mam nadzieję, że moje dzieci nie będą mi miały za złe.
~ Na pewno nie będą złe... Daj mi znać, jak będzie wiadomo co z Juvią.Gdy odeszła Mavis, wszyscy byli w szoku, że mistrz wycofał nas z turnieju. Jednak cieszyłam się, że się o nas martwił. Nagle drzwi od sali medycznej otworzyły się. W nich stanęła pielęgniarka.
~ Stan dziewczyny jest stabilny, jednak mam nie zbyt dobre wieści. Juvia ma obecnie amnezje tymczasową. Pamięć powinna wrócić, za dwa tygodnie. Jutro będzie mogła opuścić szpital.
~ Jak to?! Ona nic nie pamięta? Mnie? Gildię?
~ Grey, spokojnie. Ona mogła umrzeć, to cud ze żyje.
~ Chłopcze, twój mistrz ma rację.Grey był zrozpaczony. Nie dziwię mu się, w końcu jego ukochana nie pamięta go. Współczuję mu, nie chciałabym być w takiej sytuacji.
~ Lucy, poinformuj Mavis o stanie Juvii i że jutro wypływamy.
~ Dobrze.Szłam długim jasnym korytarzem, mając nadzieję, że spotkam Mavis. Nadal towarzyszy mi uczucie, że znam ją. To moja szansa aby się ją o to spytać. Jeśli tego nie zrobię to będę żałować. Moje przemyślenia zostały przerwane przez blond czupryne, która zamierzała do swojego pokoju.
~ Mavis, zaczekaj.
~ Lucy?
~ Juvia ma amnezje, ale odzyska pamięć i jutro będzie mogła już wyjść. Jutro także już nas nie będzie.
~ Rozumiem.
~ Mam wrażenie, że ciebie znam, ale nie wiem z kąt. Możesz mi powiedzieć?
~ Nie pamiętasz, najlepszej przyjaciółki z dzieciństwa? Jestem oburzona.
~ Co?!
~ Jesteś naprawdę zakręcona Lucy. Jak byliśmy mali to często nasi rodzice spotykali się w sprawach królestwa. Wtedy też bawiliśmy się ja, ty, Zeref i czasami jeszcze Natsu.
~ Nie pamiętam tego...
~ Ja pamiętam i to bardzo dobrze. Pamiętam, też to że Zeref mi się oświadczył. Zamiast prawdziwego pierścionka dał mi z plasteliny, który sam zrobił. To było słodkie, a co u niego?
~ Nie wiem, miałam być jego żoną. Jednak zostałam porwana, a obecnie jestem tutaj z własnej woli. Także jestem z Natsu, jego nigdy nie oddam.
~ Haha, jak bawił się z nami to chodziłaś za nim krok w krok.
~ Naprawdę?! Szkoda, że tego nie pamiętam ...
~ Kiedyś sobie przypomnisz, teraz muszę iść. Pa Lucy, pozdrów ode mnie Zrefa!
~ Wolałabym go nie widzieć...Na szczęście dziewczyna była już daleko i nie usłyszała tego. Więc jednak ja znam, tak samo Natsu już znałam. Jednak nic nie pamiętam z dzieciństwa. Spytam się Natsu, ale to już jak wrócimy na wyspę naszej gildii.
*****
Krótki rozdział, za co przepraszam. Jednak od następnego rozdziału będzie się działo. Zbliżamy się do końca książki misie ^^ Jeszcze z 4/5 rozdziałów i koniec .
CZYTASZ
Klucz do Serca Pirata (NaLu)
FanfictionPrzenosimy się do czasów, gdzie krajem rządzili królowie, rycerze bronili kraju, a piraci rządzili na morzu. A co jeśli piraci porwą następczynie tronu? Czy wróci ona do zamku? A może będzie podróżować z piratami? Wszystkiego dowiecie się, czytają...