Amelia
Obudził mnie dźwięk zamykanych drzwi, otworzyłam oczy. Pierwsze co zobaczyłam to światło, które razi, a wręcz sprawia ból. Szybko zamknęłam oczy i obróciłam się na drugi bok. Tu po ich otwarciu zobaczyłam pustkę, chociaż byłam przekonana, że zobaczę twarz Kevina. Podniosłam głowę, pokój jest pusty. Zerknęłam na zegarek. Jest już po pierwszej, a ja wciąż chcę spać. Westchnęłam. Nie ma rady, muszę iść pod prysznic. Przekręciłam się na plecy. Samopoczucie oceniam na dobre, lecz wspomnienie nocy wywołuje wstyd. Nie tak sobie to zaplanowałam. Miało być namiętnie, spokojnie bez pośpiechu, a wyszło jak film porno. Nie wiem, co poszło nie tak. Przyszedł, odważyłam się stanąć przed nim w bieliźnie, spojrzał na mnie tymi swoimi wielkimi oczami przepełnionymi miłością i pożądaniem wtedy wstyd i jakiekolwiek opory mnie opuściły. Nie czułam skrępowania, wręcz przeciwnie, chciałam zjeść go żywcem. Zawstydzona Schowałam twarz w dłonie.
- Co on sobie myśli po tej nocy? - Zadałam to pytanie sama sobie, nie spodziewam się odpowiedzi.
- Że jesteś najbardziej namiętną szaloną zmysłową kobietą, jaką zna. Poza tym udowodniłaś mi, jak bardzo mi ufasz, pragniesz i kochasz.
Skąd się tu wziął? Dosłownie przed sekundą nie było go w pokoju. Spojrzałam przez szparę między palcami. Jest prosto po prysznicu, jego włosy wciąż są mokre i takie podniecające, obwinął się ręcznikiem wokół bioder jednak mam świadomość, że pod nim nie ma nic. Umięśniony brzuch, silne ramiona i jego... interes... Dlaczego, gdy widzę go w takiej odsłonie, przychodzą mi na myśl same sprośne rzeczy. Sprośne? To mało powiedziane, gdybym była w stanie opisać co mam ochotę mu zrobić, wyszłaby niezła scena do filmu porno.
Boże, o czym ja myślę?
Zakryłam się kołdrą. Nie muszę patrzeć na swoje odbicie, by wiedzieć, jakiego kolory są teraz moje policzki, zaraz spale się ze wstydu. Brudne myśli nie chcą opuścić moich myśli, a świadomość, że stoi tam w samym ręczniku nie pomaga.
- Dlaczego się chowasz?
- Światło mnie razi.
- Diablico.
- Dlaczego nie Aniołku? Teraz już zawsze będę szatanem, diablicą?
- Masz dwa oblicza. Anioł w życiu diablica w łóżku. A teraz wstawaj, kąpiel czeka.
No cóż, nie mam wyboru i tak chciałam wstać. Czuję się przepocona, brudna i marze o umyciu zębów. Tylko nie mam czym się zakryć, wszystkie ciuchy leżą po drugiej stronie pokoju, a ciężkiej kołdry nie będę ciągnąć do łazienki. A zresztą co mi szkodzi. Wstałam i całkiem naga poszłam do łazienki.
Po gorącej kąpieli poczułam się jak nowo narodzona. Wysuszyłam włosy, nałożyłam szlafrok i wyszłam z łazienki. Kevin znów gdzieś zniknął, zostawił kartkę, z której wynika, że zaraz powinien wrócić. Cóż, nie czekając dłużej, wyciągnęłam z walizki bieliznę jeansy i koszulkę.
Ubrana i gotowa opuścić pokój zabrałam telefon i torebkę.
Przeszłam przez korytarz, wysiadłam do windy. Dziwnym trafem spotkałam Amber. Ubraną w białą sukienkę. Wygląda pięknie.- Właśnie przyszłam po ciebie. Kevin z Simonem czekają na nas na dole.
- A gdzie reszta?
- Leczą kaca w pokoju.
Wygląda na to, że tylko my nie piłyśmy do oporu, z czego jestem zadowolona, nie mam kaca i czuję się bardzo dobrze. Tylko głód mi doskwiera, ale na to coś zaradzimy.
***