Zapukałam do jej drzwi.
-Hej- przywitała się.
-Cześć Nat, porozmawiamy?
-Jasne, wchodź- powiedziała i zaprosiła mnie do środka.
-Coś się stało, Harley?
-Wiesz co....- usiadłam na łóżku- Chciałabym cię przeprosić za te wyzwiska. Wtedy myślałam, że jesteś zimną suką, a teraz widzę, że jesteś naprawdę fajną dziewczyną.
-Obie źle postąpiłyśmy...
Nastała niezręczna cisza. Poaptrzyłam się na nią. Wyglądała bardzo ładnie, też ubrana na czarno: czarne rurki, bluzka, bluza i buty.
-Wyglądamy prawie identycznie- zaśmiałam się i podeszłam do lustra.
Czarna Wdowa stanęła obok mnie.
-Jak siostry- uśmiechnęła się.
-Zaprzyjaźnimy się?
-Pewnie- powiedziała.
Uśmiechnęłyśmy się do siebie.
Nigdy nie miałam przyjaciółki, bo chyba, że Poison Ivy, ale to już inna sprawa...Nagle ktoś zapukał do drzwi, które się otworzyły. Stanął w nich Bruce.
-Cześć Nat- powiedział i zaskoczony spojrzał na mnie- O! Hej Harley.
Zachichotałyśmy jak dziewczynki.
-Słuchaj, Nat- zaczął i zaczerwienił sie- Moglibyśmy pogadać?
-No dobrze, to za pięć minut przed główną salą?- zgodziła się.
-Okej, okej. Bardzo dobry pomysł, naprawdę!- zachwycił się mężczyzna.
Z nerwów, albo z podekscytowania cofając się, wpadł na ścianę. Natychmiast sie odwrócił i szybko wyszedł z pokoju. Spojrzałyśmy się na siebie. Obie naraz wybuchnęłyśmy śmiechem.
-Bardzo mu na tobie zależy- opanowałam swój śmiech.
-Oj przestań... Nie sądzę...
-Ja myślę, że mu się podobasz, mówię ci. Ty widziałaś jak się stresował?
Czarna Wdowa spuściła głowę i zaczęła kreślić stopą serduszka na podłodze.
Aha! Wiedziałam, kurde wiedziałam!
-Dobra, ja idę już do siebie- podeszłam do drzwi pokoju i ja otworzyłam- A ty masz iść spotkać się z Brucem i dac mu szansę, okej?
-Ma się rozumieć- zaśmiała się.
Uśmiechnęłam się do niej i wyszłam z pokoju. Wpadłam na Bruce'a.
-O matko, bardzo cię przepraszam- powiedziałam- Nic ci nie jest?
-Nieee, jest okej- odpowiedział zmieszany.
-To dobrze- odetchnęłam- Wiesz co, myślę, że masz szanse i Nat, ale i tak powodzenia!
Poszłam z swojego pokoju. Weszłam z niego i zamknęłam drzwi.
-J?- zapytałam- I jak? Potrzebujesz pomo...
Joker wyszedł z łazienki. Już nie miał swoich zielonych włosów. Miał brązowe. Wyglądał jak zwyczajny mężczyzna, nie przypominał mojego Jokera. Patrzyłam się na niego,nic nie mogłam z siebie wydusić.
-Eeeeeeee- powiedziałam inteligentnie- Wyglądasz....
-Wiem, jak jakiś debil- wykrzywił się.
-Nie, no co ty, wyglądasz jak typowy facet. Według mnie, wyglądasz bardzo dobrze.
Joker milczał. Przejrzał się w lustrze.
-Wyglądam jak dawny ja- szepnął- Wyglądam jak wtedy...
Z jakiegoś powodu zrobiło mi się smutno. Sama nie wiem dlaczego. Spojrzałam na niego. Był zakłopotany, pewnie sobie przypomina jak to było, zanim stał się Jokerem. Moim Jokerem.
-Wtedy też miałem takie włosy...
Miałeś wtedy też żonę i syna...
-Wiesz co muszę gdzieś wyjść- powiedziałam i wybiegłam z pokoju. Biegłam... sama nie wiem gdzie. Byle gdzie. Chciałam się wypłakać. Wypłakać się jak małe dziecko. Po prostu.
Bardzo krótki rozdział, wiem, ale jeszcze dzisiaj wstawię kolejny ❤❤ bardzo dziękuję, że czytacie i dajecie gwiazdki, nawet nie wiecie jak mnie to motywuje do dalszego pisania 👏👏👏👏👏👏👏
CZYTASZ
Zakochana w szaleńcu
Hayran Kurgu,,Zakochana w szaleńcu" to opowieść o Harley, która jest zakochana na zabój w Jokerze. Zostaje przez niego wciagnięta w morderstwa, kradzieże oraz w szalone życie Jokera. Czy uda jej się żyć przy Jokerze? Czy Joker tak samo będzie ją kochał, tak jak...