Rozdział 2.

557 23 0
                                    

POV. Grzesiek
Czułem, że stało się coś złego. W innym wypadku Szczęsny nie dzwoniłby z telefonu mojej kuzynki. Właśnie parkowałem samochód pod szpitalem. Wbiegłem do środka i zobaczyłem mojego przyjaciela z telefonem Oliwki. Szczena siedział i widziałem jak jedna łza spływa po jego policzku. Tylko czemu?

POV. Wojtek
Gdy zobaczyłem Grzegorza, jedna samotna, słona kropla wody wypłynęła z mojego oka.
- Kim ona dla ciebie jest? - Zapytałem, bo nie wiedziałem jak zacząć.
-To moja kuzynka, dzisiaj pierwszy raz ją widziałem, ale czemu pytasz? - zrobił zaskoczoną minę. Raz kozie śmierć, muszę mu powiedzieć.
-Ona... Oni mieli wypadek, tylko ona przeżyła, ale jej stan jest poważny. - Powiedziałem przytulając kumpla.
-A...al...Ale to nie może być prawda. Gdzie ona jest?!
- Na sali operacyjnej. Jej rodzice i brat zginęli. Wiesz czy ma jeszcze jakąś rodzinę? -Zapytałem.
-Ma tylko mnie, ale jak to jest możliwe? JAK?! - Zaczął krzyczeć i płakać jednocześnie, nie miałem pojęcia co w takiej sytuacji zrobić, więc po prostu go przytuliłem. Gdy Grzesiek się trochę uspokoił, z sali operacyjnej wyszedł lekarz. Od razu wstałem i pobiegłem do niego
-Co z nią?
- Jest Pan kimś z rodziny? - w tym momencie podszedł do nas Krycha.
- Ja, jestem jej kuzynem. - powiedział ze smutkiem.
- Dobrze, więc stan pańskiej kuzynki jest poważny. Ta noc będzie decydująca.

Kilka dni później

POV. Oliwia
Czuję. Wiem co się dzieje wokół mnie, ale nie mogę otworzyć oczu, nie mogę się ruszyć. Tak bardzo chcę, ale nie potrafię. Słyszę Grzesia - Dalej mała, obudź się proszę. Już długo śpisz. Czas wstawać- powiedział poprawiając kosmyk włosów, który opadł mi na twarz. Muszę spróbować jeszcze raz. Nie mogę się poddać. Na trzy. Raz...Dwa... Trzy!
Udało się!

Nieszczęsny wypadek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz