Byłaś właśnie na obozie nad jeziorem. To twój pierwszy poważniejszy wyjazd. Okazało się, że będzie na nim jakaś sławna gwiazda. Już rano wszyscy szaleli ze szczęścia. Dziewczyny plotkowały jakby to było fajnie gdyby byli to chłopcy z 1D. Potakiwałaś im lecz tak naprawdę nie przepadałaś za nimi. Chociaż są ładni i utalentowani to i tak nie ciągnęło ciebie do nich.Uważałaś ich za rozpieszczone gwiazdeczki,które nie liczą się z innymi.Dzisiaj był pierwszy dzień obozu więc za bardzo nic ciekawego nie robiłaś.Miałaś pokój z jakimiś fankami 1D.Myślałaś,że nie wytrzymasz tam bo one ciągle gadały One Direction to,tamo i tak w kółko.Wyszłaś z domku trzaskając drzwiami i skierowałaś się nad pobliskie jeziorko.
-Co tak siedzisz tu sama ?- przyszedł i usiadł koło ciebie jakiś obozowicz.
-A co ciebie to obchodzi?
-niemiła jesteś..
-Przepraszam ale trochę wkurzona jestem.
-Bo ,,koleżanki'' z którymi mieszkam ciągle nawijają o One Direction.A to staje się wkurzające.-Mam ich dość !- obróciłaś głowę i zobaczyłas przed sobą Louisa z One Direction. Great !
Zaniemówiłaś z wrażenia.Poczułaś się strasznie głupio.Nie wiedziałaś co masz powiedzieć.Z twoich ust wydobyło się ciche ''przepraszam'' i spuściłaś głowę.Nie wiedziałaś czy on tam nadal stoi czy też nie.
-Nic się nie stało. Może zmienisz co do nas zdanie ? Poznam cię z chłopakami, a ty nie będziesz musiała słuchać o nas -zaśmiał się
Ty nadal nic nie mówiłaś.Twój wzrok był wlepiony w ziemię.Poczułaś jak Louis podnosi twoją głowę do góry abyś spojrzała w jego oczy.Zobaczył na twojej twarzy łzy.
-Nie płacz. Idziemy- wręcz podniósł cię z ziemi i skierował się z tobą do jednego dość sprytnie schowanego domku. Twoje serce zaczęło mocniej bić bo nie wiedziałaś co on chce zrobić z tobą i gdzie dokładnie ciebie prowadzi.
-Eeee.. gdzie idziemy ?
-Spokojnie.Nic się nie bój zaraz będziemy na miejscu.
-Ehh- westchnęłaś i skierowałaś się za brunetem
Doszliście do jakiegoś domku którego jeszcze nie widziałaś.
-Co to ?
-Zobaczysz.
-Louis !
-Przyprowadziłem ciebie tutaj żebyś poznała resztę 1D i przestała mieć złe zdanie o nas.Mam nadzieję,że się nie gniewasz?
-To chyba działa. Zapamiętałam twoje imię Tomlinson.- zaśmniałaś się.
-Ha ha zabawna jesteś.A teraz wchodzimy.Panie przodem.
Weszłaś do domku. Twoim oczom ukazali się czterej członkowie zespołu siedzący na kanapie i rozmawiający o tutejszych laskach. Zawstydziłaś się trochę i stanęłaś w progu ale Louis dalej popchnął ciebie tak,że stałaś prawie na środku salonu.Twoje serce waliło jak młotem,troszkę się bałaś bo przebywanie z 5 chłopaków w jednym domku to trochę dziwne.
-Eeee.. cześć ?-wypaliłaś.
Chłopaki przerwali swoją dyskusję i zaczęli wpatrywać się w ciebie jak w obrazek.
-Wiem, że jestem brzydka ale nie patrzcie się tak.- Jak na zawołanie wyrwał się chłopak o kręconych włosach.
-Ee..wcale nie jesteś brzydka jesteś piękna.-loczek
-noo juuuż nie popisuj się tak.
-No ale jak ja mówię prawdę.Lou powiedz jej coś .
-Człowieku ona nawet nie wie jak macie na imię - Loui.
