Rozdział 40

1.5K 105 47
                                    

3 tygodnie później

Kolejne dni spędziłam w łóżku wychodząc tylko do łazienki za potrzebą, co w ostatnim czasie zdarzało się dość często. Mama doskonale zdawała sobie sprawę, że chcę być sama. Nie naciskała, rozumiała - byłam jej wdzięczna. Chciałam spędzać jak najwięcej czasu sama z własnymi myślami. Odkąd dowiedziałam się całej prawdy codziennie odczuwałam ból. Lubiłam go. Tylko on mi teraz został. Przychodził niespodziewanie co również mnie cieszyło. Nigdy nie wiedziałam kiedy mogę się go spodziewać. Przeszywał całe moje ciało, od czubka głowy aż po palce u stóp. Mogłabym powiedzieć, że jest w całym moim ciele, że wszędzie odczuwalny jest tak samo.

Myliłam się. Jego źródło znajdowało się w sercu, dopiero wtedy zorientowałam się, że to stamtąd fale rozchodzą się po moim ciele powodując nie tylko silne dreszcze, ale również gęsią skórkę. Zdarzało się też tak, że przychodził również w nocy, we śnie.

Sny automatycznie zamieniały się w koszmar. Znajdowałam się w nich na łóżku Simon'a. Za każdym razem wyglądał on tak samo, a całość oczywiście była o tym co ten bydlak ze mną robił. Wijąc się po łóżku próbowałam złapać oddech. Dusiłam się. Często budziłam się w ramionach przerażonej mamy. Widziałam, że za każdym razem gdy próbuje oddychać wyłam głośno, ale nie wiedziałam, że ona aż tak na to reaguje.

Przyszła i tym razem. Gdy otworzyłam oczy czułam milion łez na policzkach, ale nie moich. To mama. To mama
płakała. Głaskała  mnie po głowie szepcząc, że wszystko będzie dobrze. Widziałam w jej oczach strach i ból. Nie taki sam jak ja odczuwałam. Był inny. Wyobraźcie sobie taką sytuację, że wasze dziecko cierpi, że chcecie wziąć ten ból na siebie, ale nie możecie nic zrobić. Możecie tylko czekać aż to przejdzie.... Bądź nie. Uśmiechnęłam się do niej słabo i powiedziałam :

- Wszystko dobrze, to tylko koszmar - zapewniałam ją.

- Wiem, ale nie mogę patrzeć jak cierpisz, to mnie przerasta - otarła łzy.

- Idź już do siebie - zachęcałam ją - A ja postaram się zasnąć.

Uśmiechnęła się ciepło, podciągnęła nosem, wstała i poprawiając mi kołdrę powiedziała :

- Uważaj na sny. Często bywają one złudne. Pokazują nam nasze wspomnienia, które są mocno ukryte. Te złe często wywołują ból, a te dobre... - przerwała.

- A te dobre? - Chciałam aby dokończyła.

- Zapamiętaj sobie jedną rzecz kochanie - podeszła i pocałowała mnie w czubek głowy - Sny są naszym drugim życiem. Czasem widzimy w nich rzeczy, których naprawdę pragniemy. Czasem przywołują najgorsze wspomnienia. Ale czasem trzeba znaleźć w sobie siłę i powiedzieć : To tylko sen, mały głupi sen, którego rano i tak nie będę pamiętać. Postaraj się zasnąć. Pomyśl o tym co byś chciała zobaczyć, czego pragniesz, a zobaczysz co to jest śnić naprawdę - i wyszła z pokoju zamykając za sobą drzwi.

A więc mam myśleć o tym czego tak naprawdę bym chciała? A co jeśli nie jestem pewna czego chcę? Co jeśli wszystko to co chciałam zabrał ze sobą chłopak, który tak naprawdę nigdy mnie nie kochał? Zniszczył i zabrał wszystko pozostawiając w moim sercu ogromną dziurę, która nigdy już nie zrośnie się tak jak powinna.

Wiele rzeczy zdarzyło się w ciągu tych kilku tygodni. Luke wrócił z '' delegacji ''. Podobno wpadł w furię gdy dowiedział się, że byłam w szpitalu. Jednak największe zaskoczenie czekało go w domu. Szkoda, że nie wiedzieliście jego miny gdy okazało się, że ktoś pod jego nieobecność powymieniał zamki w drzwiach, a wszystkie ubrania były zapakowane w wielkie czarne worki, które stały obok śmietnika.

Margo - Dziewczyna z Burdelu || L. H ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz