Byl to dzien zakonczenia roku. Ja z moimi rodzicami wyjechalismy na wakacje. W polowie drogi nad morze stanelismy w ogromnym korku. W koncu po godzinie czekania mój tata postanowil zawrocic do Warszawy. Gdy wrocilismy do domu byla juz godzina 24 wiec poszedlem spac. Budzi mnie tata i mowi, ze musimy sie pakowac i szybko wyjezdzac z miasta. Spakowalem sie i szybko pobieglem do samochodu, gdzie czekali juz na mnie rodzice.