Zabawa trwa w najlepsze. Ale nie dla mnie. Mój czas się zatrzymał.
Ponownie Siostry wysyłają mi jakieś dziwne, tajemnicze wiadomości. Następnym razem nie będę milczeć, nie będę uciekać. Wygranę jej prosto w twarz, by powiedziała prawdę, jeśli coś ukrywają. Mój brat nie żyje, został zabrany tak szybko jak i umarł. Nie miałam okazji zobaczyć jego ciała. Wszystkiego się już dowiedziałam, wczoraj wieczorem. Podsłuchałam króla. Słyszałam, jak pisze raport. Zdążyli już go wywieść, gdy spałam nieprzytomna po solidnej dawce leku. Teraz pewnie leży na jakimś nieznanym wzgórzu, a jego kopiec porośnięty jest chwastami. Jeśli w ogóle go pochowali. To dla mnie cios prosto w serce.
Mam jeden mętlik w głowie. Co w takim razie jest nie takie jakie się wydaje? Co chcą mi przez to powiedzieć?
Przełykam te słowa i powracam do rzeczywistości, czując jak coś potrząsa moim ramieniem. Odwracam się do Molly.
- Wszystko dobrze? Czy coś się stało? - wskazuje na list.
- Nie. - odpowiadam. - Wszystko w porządku.
Nie mam pojęcia czy to prawda.
Raz, dwa, trzy...
- Hej, nie wyglądasz jednak najlepiej. - przygląda się mi marszcząc lekko brwi. - Usiądź na chwilę.
Siadam zatem na krześle chcąc znów zaprotestować, ale naprawdę czuję się nie najlepiej.
- Może powinnaś wyjść na dwór. - mówi.
- Właśnie stamtąd wróciłam. To nic takiego. - macham ręką.
- Mimo wszystko chodź. - bierze mnie za ramię i kierujemy się w stronę wyjścia - Znajdziemy ciche miejsce i powiesz o co chodzi. Widzę to po tobie, że coś nie tak.
Kiwam w końcu głową. Nie mówiłam wcześniej dziewczynom o listach od Sióstr, o tym wszystkim jak pisały dlaczego się tu znalazłam. Chociaż nadal nie mam pojęcia. To wszystko to jakiś nieziemski szyfr.
Dziewczyna zerka przez ramię.
- Właśnie książę Liam odprowadza cię wzrokiem. Szczerze to nie wygląda jakby dobrze się bawił.
Oczywiście, że nie bawi się dobrze, myślę. Przecież to wiadome. Robi to wszystko tylko po to, by uszczęśliwić swojego ojca. Teraz, kiedy król ogłosił jego koronację, klamka zapadła. Liam stanie się Królem Coldwater, a wszyscy byli i będą tego świadkami.
Wychodzimy na zewnątrz, gdzie nikogo prawie nie ma. Wszyscy świętują na sali. Idziemy do ogrodu i siadamy w białej altanie. Zapach tysiąca białych róż w donicach drażni mój nos. Siadamy tuż obok siebie i przez chwilę obie milczymy. Wpatrujemy się w niesamowite krzewy, a potem zauważam gdzieś w oddali Arrowa.
- Dobrze, a teraz powiedz co cię trapi. - odzywa się Molly. Jest całkowicie poważna. Z pozoru roześmiana, roztrzepana dziewczyna ale wiem, że tak jak każdy potrafi zachować powagę, pomóc i wysłuchać.
CZYTASZ
Królowa Coldwater
FantasyJane żyje w Coldwater- kraju, gdzie ludzie są podzieleni na rangi: albo jesteś biednym i mieszkasz we wiosce zarabiając marne grosze, albo żyjesz w szlacheckim rodzie w dożywotnim dostatku. Dziewczyna nie ma łatwego życia. Poprzez brak pieniędzy wsz...