31

3.7K 270 10
                                    

Amelia 

  Nie chcąc budzić Kevina, wzięłam kluczyki do jego auta, zostawiłam mu swoje klucze od domu i napisałam kartkę. Niech pośpi dłużej, całą noc nie mógł zasnąć. Cała ta sytuacja z moją siostrą źle na nas wpłynęła. Kevin W kółko mówi o zakazie zbliżania się, a moim zdaniem, to ją tylko rozsierdzi. W tej kwestii nie możemy dojść do porozumienia. Sądowy zakaz zbliżania się nie pomoże i tak będzie się koło nas kręcić, może najlepszą opcją będzie przeprowadzka? Czyli ucieczka tak to określił Kevin. Nie wiem co mam robić, ona nigdy nie odpuści. Zatruwanie mojego życia to jest jej hobby od zawsze. Czasami bywała normalna, można było z nią porozmawiać, niestety w większości przypadków miała ukryty w tym cel. Nie rozumiem jakim cudem można nie zauważyć jej zaburzeń? Czy mój ojciec jest naprawdę zaślepiony? Jej nie chodzi o to, by go odzyskać, wie dokładnie, że to nierealne. Ona go nie kocha, po prostu chce się mścić i nigdy nie przestanie.

    W pracy jak to w pracy młode małżeństwo nie wie który dom będzie dla nich odpowiedni. Mężczyźnie bardziej podoba się apartament w centrum, a kobieta woli domek na obrzeżach miasta. Muszą dojść do porozumienia. Poprosili, abym znalazła jeszcze jeden dom, który spełnia ich wymagania. Zawsze mam jakąś dodatkową ofertę w zanadrzu, ale tym razem nici z tego. I jak.ja mam otworzyć własną firmę? Tracę wiarę samą w siebie. Stres jednak robi swoje. Do tego dochodzi niepokój, Przez cały dzień nie mogę dodzwonić się do Kevina. Nie odbiera, co bardzo mnie martwi, to nie w jego stylu. Napisał tylko o której mamy się spotkać przed sklepem.

   W drodze zadzwoniłam mama, pokłóciła się z ojcem, powodem tej kłótni jestem ja. Czy to w końcu się skończy?

   Pakując samochód, zauważyłam Kevina stojącego przed wejściem. Rozmawia przez telefon, a raczej kłóci się z kimś. Ciekawe z kim rozmawia? Zgasiłam silnik i wyszłam z auta.

- Cześć Skarbie. - Przywitałam się z nim.

Uśmiechnął się i porwał w objęcia. Ściska mnie mocno, jakby chciał mnie udusić. Po chwili opuścił mnie na ziemie i pocałował.

- Innym razem kupimy meble, teraz musimy porozmawiać.

Zabrzmiało to groźnie, zaczynam się bać. Patrzę na niego, czekając na to, co powie.

- Rozmawiałem z twoją siostrą, nie jest zachwycona tym, że byłem dziś załatwić sprawę z zakazem zbliżania się i obiecuje zemstę.

- Mówiłam, że tak będzie. Kevin, ona nie da nam spokoju, a ja mam już pomału dość tego wszystkiego.

- Aniele będzie ok, musimy przestać przejmować się jej intrygami ignorować ją i jej zagrywki.

Łatwo mu mówić.

-Mama jest u mnie w mieszkaniu. Pokłóciła się z ojcem, chce przenocować przez kilka dni. Nie muszę mówić, co jest powodem ich kłótni.

Kevin spiął się lekko i zaczął intensywnie nad czymś myśleć. Zmarszczył brwi, zacisnął usta i przekonał bezgłośnie. Wiem, że jego także dotyka cała ta sytuacja, nie potrafi pogodzić się z tym, że nie może nic wskórać. Nikt nie chce słuchać.

- Powinienem porozmawiać z twoim ojcem. Wkurza mnie jego zachowanie.

- Raczej nie powinieneś.

- To moja decyzja, możesz mnie poprzeć lub nie ale i tak zrobię to, co powinienem.

- Kevin nie rob tego proszę.

- Postanowiłem, prośby tu nic nie wskórają. Zawiozę cię do domu i pojadę do niego. Musi mnie wysłuchać.

Nie podoba mi się to. Wolałabym przy tym być, inaczej może zdarzyć się coś złego. 

- Jadę z tobą. - Powiedziałam twardo i wsiadłam do samochodu.

- Nie.

- Kevin nie puszczę cię samego. 

- Nie masz wyboru.

- Chcesz się kłócić? Naprawdę?

- Nie, ale nie będziesz decydować za mnie. Jeśli zechcę porozmawiać z twoim ojcem to, to zrobię. 

- W takim razie przejdę się, a ty rób co chcesz.

- Daj spokój...

Wyszłam z auta i zatrzasnęłam za sobą drzwi. Kevin poszedł w moje ślady.

Przelotna Znajomość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz