My creepypasta

28 8 0
                                    

    Wszystko zaczęło się, gdy miałem 8 lat. Razem z moją siostrą Livir Black nie wiedzieliśmy dlaczego nasza matka nic nam nie mówiła o ojcu. Zawsze albo zmieniała temat, albo odchodziła.
     Zawsze, gdy z moją siostrą chodziliśmy sami do szkoły czułem się tak jakby ktoś nas obserwował. Pomyślałem, że to moja fantazja, ale moja siostra czuła to samo. Szkoła była dwie ulice od naszego domu, więc nasza matka pozwalała Livir iść ze mną do szkoły. W szkole nie byłem lubiany... Może dlatego, że ciągle rysowałem.

    Pewnego dnia przebiegł przede mną i Livir czarno-biały kot. Nie przejmowaliśmy się tym kociakiem choć czułem jakąś więź miedzy mną, a tym kotem. Lecz nie tylko ja to czułem. Moja siostra też to czuła.Zignorowaliśmy to i szliśmy dalej.

    Trzy lata później zaczęły mi rosnąć kły i kocie uszy. Mojej siostrze też. Byłem bardzo przerażony i nie wiedziałem co mamy zrobić w takiej sytuacji. Jak się pokazać w szkole. Nie było wyjścia z tej sytuacji, więc poszliśmy do naszej mamy spytać się dlaczego wyrosły nam uszy. Matka opowiedziała nam naszą historię, a my jej współczuliśmy.
-Spokojnie mamo. Nic się nie stało. Tylko... -Powiedziałem.
-Jak mamy się pokazać w szkole?- dokończyła za mnie Livir.
-Napiszę wam zwolnienie do końca roku. W końcu niewiele zostało dni do wakacji. -Powiedziała mama.
-Dziękujemy- odpowiedzieliśmy chórem z moją siostrą.

   Z dnia na dzień uszy i kły zaczęły nam rosnąć bardziej, ale po tygodniu przestały. Ucieszyłem się.

       Jedenaście lat później

    Był już wrzesień... Pierwszy dzień szkoły... Szczerze to nie chciało mi się iść do tej niej, ale musiałem. Wstałem, podeszłem do szafy, wziąłem ubrania i poszedłem do łazienki. Gdy już z niej wyszłem zobaczyłem Livir. Wyglądała pięknie. Miała na sobie białą sukienkę, czarne rajstopy, białe buty oraz idealnie pasujące do niej jej brązowe włosy. Ja miałem na sobie białą koszulę, czarne spodnie i czarne trampki. Do tego jeszcze nasze kocie uszy i kły...

    Gdy byliśmy już na rozpoczęciu roku. Każdy patrzył się na nas dziwnie. Wiedzieliśmy z moją siostrą o co chodziło, ale nie przejmowaliśmy się tym, aż bardzo. Po zakończeniu apelu do mojej siostry podeszła trójka chłopaków ze starszej klasy. Kiedy wyciągnęli noże szybko zareagowałem. Gotowy byłem na bójkę z nimi.
-Uciekaj Livir ja sobie z nimi poradzę!! -krzyknąłem. Ona pobiegła do nauczycielki po pomoc.

     Nagle chłopacy chwycili mnie za koszulę i przyciągnęli mnie do siebie po czym zaczęli mnie bić. Jeden z nich uderzył mnie w brzuch tak mocno, że upadłem na ziemię. Następnie reszta chłopaków zaczęła mnie kopać. Wtedy coś się we mnie obudziło. Była to złość. Wstałem i uderzyłem jednego kolesia w brzuch na co ten upadł.
     Gdy w naszą stronę biegła nauczycielka, oni uciekli. Kiedy nauczycielka była już blisko mnie, zemdlałem.

     Obudziłem się w domu. Livir siedziała obok mnie na łóżku. Przez chwilę myślałem, że to był tylko zły sen, ae kiedy próbowałem wstać zaczął mnie boleć brzuch.
-Nie powinieneś jeszcze wstawać -powiedziała moja siostra. - Połóż się, a ja powiem mamie, że się obudziłeś - po czym pobiegła po mamę. Ja natomiast zrobiłem to co powiedziała moja siostra. Kiedy mama z Livir przyszły do mojego pokoju mama usiadła obok mnie na łóżku.
-Wiem już co się stało, więc nie musisz mówić. Odpocznij trochę, a jutro ciebie zwolnię z lekcji. -Powiedziała.
-NIE! NIE POZWOLĘ, ŻEBY TA BANDA CHŁOPAKÓW NAPADŁA NA MOJĄ SIOSTRĘ!! Czuję się już lepiej, więc proszę daj mi jutro pójść do szkoły. -Powiedziałem z poddenerwowaniem w głosie.
-Dobrze Ryoshi. -Powiedziała mama, a po chwili odeszła. Moja siostra usiadła przy mnie.
-Spokojnie braciszku ja sobie dam radę jutro.
-Nie widzisz co ze mną zrobili?! Nie puszczę ciebie samą do szkoły. Nie pozwolę, żeby ciebie spotkało to samo!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 17, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

My creepypastaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz