rozdział I SPOTKANIE

54 5 1
                                    

      Dominik nie mógł się doczekać aż wreszcie wyjedzie daleko w pizdu na najlepsze (ma nadzieję) wakacje w jego życiu. Od znalezienia się na słonecznych Karaibach dzieliło go parę godzin. Jest! Nareszcie po długich godzinach podróży znalazł się na miejscu. Szybko się zakwaterował, umył, przebrał i pobiegł na plażę. Cieszył się że już jako pełnoletni obywatel mógł wreszcie pojechać sam. Gdy wszedł do wody obiektem jego uwagi stała się pewna starsza pani. Nie wyglądała jak gruba staruszka z garbem i siwymi włosami, miała za to piękne młode ciało i długie blond włosy. Dominik stwierdził, że musi zaryzykować, zrobić ten pierwszy krok. Wziął głęboki jak jego odbyt wdech i zanurkował poderwać obiekt uwagi. Nagle coś poszło nie tak, Dominik zaczął się topić no i dupa. Pani sie zesrała z wrażenia i spierdoliła ile sił w nogach. Na zmianie akurat był silny, umięśniomy jak Mariusz Pudzianowski ratownik Radek i wyłowił nieprzytomnego Dominika w 80 sekund. Jako doświadczony ratownik zrobił Dominikowi sztuczne oddychanie po 5 minutach walki chłopak odzyskał przytomność, jego oczom ukazał się ciemno skóry jak kał pływający w morzu starszej pani ratownik. Dominik ze wstydu uciekł do hotelu i płakał w poduszkę ale jak na dorosłego osobnika, samca alfa przystało otrząsnął się i wrócił na plażę. Ratownika już nie było. Turyści zamiast pomóc chłopakowi wyśmiewali się z tego jak to śmieszne się topił. Jedyną osobą która się nie śmiała był puszysty, rozłożony na skale jak syrenka Adrian, który swoim kontrowersyjnym wyglądem zwrócił uwagę Dominika. Chłopak podszedł do niego i zapytał się czemu on się nie śmieje i na szczęście usłyszał coś co poprawiło mu humor. Gdy sie topił ściągnął Adrianowi obcisłe (z dwa rozmiary za małe) kąpielówki i zgwałcił chłopaka.

Czy Dominik odnajdzie Radka? Dowiecie się w następnym rozdziale ;)

Radek mym Bogiem a Adrian nałogiem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz