12

1.2K 68 2
                                    

I wbił się w moje usta... Ruszał nimi, jednak ja... Ja odepchałam go.

-Nie Justin, nie! - powiedziałam, patrząc mu w oczy.

-Ale dlaczego?! - zapytał wyraźnie smutny.

-Przyjaciele, pamiętasz? - zapytałam

-Ale... No... Ehh... Pamiętam. - westchnął i spuścił głowę na dół.

Po mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka. Justin zbiegł na dół, a ja czekałam... Za nim jednak zszedł ze schodów, krzyknęłam.

-Justin nie mam siły, idę spać... Innym razem mnie z nimi zapoznasz.

-Ohh... No dobrze słońce... Będziemy cicho! - powiedział, a ja weszłam do pokoju...

Od razu zasnęłam.

***

Obudziły mnie śmiechy z dołu...

No cóż nie bylam zła w końcu to dom Justina.

Nie chciałam schodzic na dół, ale tak strasznie chcialo mi się pić, jak bym była na kacu.

Zeszłam na dół, próbując być niezauważalna. Jednakze zauważył mnie jeden z chłopaków który pomachał do mnie z uśmiechem.

-O Justin twoja laska wstała... To jest ta cała Alex? - popatrzył na mnie blondyn.

-Hmm... Nie jest taka jak opowia.... - nie dokończył bo Justin zamknął mu buzię.

-Przepraszam panowie ale muszę pójść na słówko z Alex. Zaraz wrócimy. - powiedział wstając i ciągnąć mnie boleśnie na górę.

Kiedy weszliśmy do pokoju, rzucił mnie na łóżko i zamkną drzwi na klucz.

-Co ty sobie wyobrażasz?! - krzyknął

-Ale Justin o co cho...

-NIE JUSTIN, NIE JUSTINUJ MI TUTAJ!

-Ale co się stało? - zapytałam, przestraszona.

On podszedł do szafy i wybrał biłą sukienkę, w której na 100% widać mi by było pośladki.

-Przebieraj się!

-W to?! Co ty chcesz zrobić ze mnie dziwke?!

-A kto powiedział że nią nie jesteś?

-Nie jestem!

-W moich oczach tak! - krzyknął zły. - Myślisz że dlaczego cie uratowałem... Z dobroci mojego serca?! Hahaha śmieszna jesteś - powiedział mi w twarz.

Czyli od początku liczył tylko na...

-Jesteś potworem! - powiedziałam wbiegając do łazienki, Poraz kolejny dzisiejszego dnia... - Myślałam że mnie kochasz! Polubiłam cie.. Ale nie zapomniałam o jednym ... Ludzie się nie zmieniają!! - powiedziałam wybierając numer do Leo z którym już dawno nie utrzymywałam kontaktu.

-Hallo Leo?

-Tak? O Jezu Alex co się stało!!? - powiedział słysząc mój płaczliwy głos.

-Czy... Czy będę mogła u ciebie przenocować?

--------------------

Kłótnie, kłótnie i kłótnie... Mhyhy ciekawe co to będzie...

HELP ME!!! /JB (druga Część We still have time .../FF Justin Bieber)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz