Zaplątani w strachu.

14 2 0
                                    

Był 1 lipca spakowałam walizki i czekałam aż moja mama przyjedzie z pracy i zawiezie mnie do babci na wieś. Miałam u niej spędzić 2 tygodnie,bardzo się cieszyłam że jadę do niej ale moja mama była negatywnie nastawiona ponieważ mają ją za dziwną kobietę. Babcię uwielbiałam za to że widzi duchy mnie zawsze to interesowało lubiłam czytać różne historię. Helena tak miała na imię moja babcia zawsze wprowadzała mnie w ich świat,świat duchów ja zawsze próbowałam kontaktować się za pomocą tablicy Ouija którą babcia mi dała.

O 16 ruszyliśmy w drogę do babci jedzie się tam aż 4 godziny. Moja mama mówiła mi że możemy się jeszcze wrócić, próbowała mnie przekonać żebym nie jechała do niej. Ale ja jej powiedziałam że chcę do niej jechać i już. Resztę drogi jechaliśmy w ciszy.

Było kilka minut po 20 jak dojechaliśmy. Babcia się bardzo ucieszyła jak mnie zobaczyła.
Zaprosiła nas na ciasto ale moja mama odmówiła ponieważ musiała wracać do domu. Widziałam że babci zrobiło się przykro bo dawno nie gadała ze swoją córką. Zjadłam ciasto które babcia mi dała i zaprowadziła mnie do pokoju.

Pokój był bardzo duży miałam duże okno z widokiem na las. Miałam wrażenie że ktoś mnie obserwuje z tego lasu, więc zasłoniłam okno i się położyłam pomyślałam że się rozpakuje rano.
Zasnęłam słyszałam jak babcia otworzyła drzwi żeby zobaczyć co  robię, widziała że śpię przyszła i pocałowała mnie w czoło.
Obudziłam  się o 2:22 chciało mi się strasznie pić, więc zeszłam do kuchni. Jak schodziłam zobaczyłam że u mojej babci są drzwi uchylone zaglądnełam do niej a ona siedziała na łóżku i się nie ruszała tylko szeptała coś pod nosem, chciałam pod słuchać co mówi ale się nie dało. Chciałam szerzej otworzyć drzwi ale za skrzypiały babcia się na mnie popatrzyła w jej oczach widziałam pustkę. Spytałam się babci czy coś się stało a ona się za śmiała i krzykneła wyjdź stąd cofnęłam sie, drzwi się szybko zamknęły. Zaczęłam szybko biec do pokoju. Słyszałam jakby coś za mną biegło,
Wbiegłam szybko do pokoju i zamknęłam drzwi położyłam się i zasnęłam pod kocem.

Rano zeszłam do kuchni na  śniadanie. Spytałam się babci czy coś pamięta. Babcia ze zdziwieniem popatrzyła się na mnie i odpowiedziała że spała całą noc jak baranek. Próbowałam zacząć jakoś rozmowę żeby jej to powiedzieć ale się trochę bałam.
Ale zebrałam się na odwagę i powiedziałam jej co się wydarzyło tej nocy. Babcia szybko wstała i poszła na strych po tablice ouija rozłożyła ją na stole zasłoniła okna zapaliła świeczki i kazała mi usiąść  i złapać ja za rękę. Babcia zaczęła wypowiadać jakieś słowa nie rozumiałam jej. Potem babcia kazała położyć mi rękę na  tablicy.
Kazała zadać mi pytanie więc pierwsze co przyszło mi do głowy to czy ktoś tu jest. Krążek poruszył się na odpowiedź "tak". Zaczęło bić mi strasznie serce babcia powiedziała mi spokojnie nie bój  się, ale to mnie jakoś nie przekonało. Zapytałam się czy to on biegł za mną w nocy on odpowiedział że "tak", krążek zaczął się sam ruszać i wskazał trzy słowa J E S T E Ś C I E  J U Ż  M A R T W E. Świeczki zgasły moja babcia była w jakimś transie chciałam ją wybudzić z tego ale nie mogłam nie wiedziałam jak. Babcia powiedziała szeptem do mnie uciekaj ale ja jej nie chciałam zostawić samej. Babcia szybko otworzyła oczy i pokazała palcem na otwarte drzwi i mówiła on tam stoi mówi że nas nie wypuści  stąd.
Uciekliśmy do pokoju w którym było dużo krzyży. Babcia powiedziała że tu jesteśmy  bezpieczne. Powiedziałam babci żeby opisała mi jego wygląd to był mężczyzna który miał z 40 lat wysoki, chudy twarz miał taką zmęczona był ubrany w ciuchy z lat 80. Zaproponowałam babci że poszperam w internecie i poszukam informacji o tym domu i wcześniejszych lokatorach. Znalazłam stary artykuł otym że mąż zabił swoją córkę i popełnił samobójstwo było zdjęcie tego mężczyzny i był podobny do opisu babci. Siedziałam  i rozmyślam co on chcę od nas. Szukałam więcej informacji ale nie mogłam znaleźć.
Babcia modliła się cały czas po 4 godzinach wyszliśmy z pokoju. Uspokoiło się w domu panowała cisza poszliśmy z babcią się przejść do lasu i znaleźliśmy coś dziwnego.

Uwięziona w domu.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz