Rozdział 35

264 12 0
                                    

MOLY

Kiedy Liam odjechał, wzięłam szybko taksówkę i kazałam kierowcy jechać za jego samochodem. Zatrzymaliśmy się kilak metrów od niego. Podziękowałam taksówkarzowi, dając mu pieniądze i wysiadłam z samochodu. Podeszłam bliżej i mogłam się domyśleć, że kogoś szuka. Miałam nadzieję, że nie przyjechał w to miejsce, aby spotkać się z jakąś kobietą lub coś. Liam zatrzymał się i zauważyłam, że obserwuje trzech mężczyzn. Byli całkowicie pijani i śmiali się głośno. Payne po kilku minutach obserwacji, odwrócił się, na co ja szybko schowałam się za ścianą budynku. Podszedł do swojego samochodu i zaczął czegoś szukać. Wyostrzyłam wzrok, by dobrze widzieć i wtedy zamarłam. Nóż. On wyciągnął nóż i trzymał go w dłoni. Nagle z mojej twarzy wypłynęły wszystkie radosne emocje. Musiałam się dowiedzieć, co było między nim a trzema mężczyznami. Spojrzałam na niego, ale bardzo ostrożnie wychylając się zza ściany. Nie chciałam wiedzieć, co by się stało, gdyby zauważył tutaj moja obecność. Czasami czułam się przy nim strasznie, mogłam się go przestraszyć. Musiałam, jak na razie milczeć. Podeszłam szybko do samochodu Liama i kucnęłam przy nim obserwując, jak ten podchodzi do facetów. Niestety nie słyszałam, o czym mówili, bo byłam za zbyt daleko. Widziałam jednak lodowatą minę Liama i zaciskające się pięści.

Nagle popchnęli Liama, gdy zobaczyli u niego nóż. Otoczyli go i moja panika wzrosła, gdy jednak z facetów wziął jego nóż i ścisnął go w dłoni. Zauważyłam broń w tylnej kieszeni spodni u jednego typka i zaczęłam iść do nich powolnym krokiem.

- Chcesz coś jeszcze powiedzieć, przegrany? - zapytał facet.

- Nienawidzę was - odpowiedział Liam i uśmiechnął się bezczelnie do nich.

Pomyślałam, że był taki spokojny pewnie dlatego, że w jakiś sposób zauważył mnie, co robię. Wzięłam broń delikatnie i starannie, jak mogłam z nadzieją, że nikt nie zauważy tego. Przez głowę zaczęły mi przelatywać myśli, jak powinno się korzystać prawidłowo z broni, bo wiedziałam, że zawsze coś głupiego walnę. Spojrzałam na Liama, który wskazał na siebie. Cofnęłam się trochę od faceta, aby wręczyć broń Liamowi.

- Hej! - krzyknęłam i rzuciłam szybko broń w stronę Liama, który złapał ją starannie i korzystając z czasu, zabrał mężczyźnie swój nóż. Trójka facetów skupiła szybko swój wzrok na mojej osobie.

- Jesteś suką Payne'a, mam rację? Jesteś bardzo mądra, kochanie. - Roześmiał się facet.

- Myślę, że zaraz się zrzygasz, koleś - warknęłam w jego stronę.

- Oni są krok od śmierci - zagroził Liam, patrząc na facetów.

- Tak, ale ty również ją przeżyjesz - powiedział jeden z facetów i uśmiechnął się arogancko.

- Nie byłbym tego pewien - powiedział głośno Liam i strzelił facetowi w nogę.

- Jesteś popierdolony, koleś! - warknął typ, siadając na ziemi i chwytając się za nogę.

- Stary, to nie jest śmieszne - powiedział inny.

- Co jest z wami nie tak? Boicie się mnie? - spytał Liam z uśmiechem na twarzy.

- Jesteś dupkiem - splunął ranny mężczyzna.

- Na razie - powiedział Liam i podszedł do mnie. - Szybko stąd chodźmy. - Spojrzał na mnie, a ja przytaknęłam głową i poszliśmy w stronę jego samochodu.

- Co jeśli powiedzą o tobie policji? - spytałam gorączkowo, kiedy stanęliśmy przed autem.

- Nie powiedzą, bo to ich policja szuka, ale za każdym razem uciekają - odpowiedział i wsiadł do samochodu. Wsiadłam na miejsce pasażera i skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej. Włączył silnik i ruszyliśmy.

Liam Payne my teacher | ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now