ROZDZIAŁ X

13 5 0
                                    


Dziewczyny długo nie mogły się od siebie odkleić, aż wreszcie zorientowały, że ktoś stał w otwartych. Dziewczyny obróciły się w stronę chłopaka, był to Roman. Julka i Lena patrzyły na Romana nie wiedząc co robić, co powiedzieć. Chłopak nawet nie drgnął. Dziewczyny po chwili spojrzały na siebie, jakby czytały sobie w myślach. Jedna pchła Romana na ścianie, a druga zamknęła drzwi. W pokoju było już zupełnie ciemno.

-Co ty tu robisz?! - Blondynka podniosła głos lecz chłopak nie odpowiedział.- Spytałam o coś...-Spojrzała na Julkę.

W tym momencie dziewczyna sięgnęła po nóż do listów, który leżał na stoliczku przy biurko i podcięła chłopakowi gardło. Zszokowana dziewczyna opuściła zakrwawiony nóż na podłogę i odsunęła się. Lena otworzyła szeroko swe zielone oczy i stanęła koło Julki. Roman nadal ze zdziwiona twarzą z trudem oddychał, spluwał raz po raz krwią. Nogi odmówiły mu posłuszeństwa i nie był w stanie zrobić ani kroku. Zsunął się bezwładnie na podłogę, wykrwawiając się do końca.Dziewczyny stały jak słupy, patrząc na martwego chłopaka.

-I co teraz mamy z tym zrobić?-Spytała Lena.

-Kurde, kurde, kurde, kurde..

-Spokojnie! Musimy coś szybko wymyślić..nie wiem...zatrzeć ślady!

-E..ee.. bagno?

-Co?

-No przecież niedaleko jest bagno. Wyniesiemy go przez okno, przecież jesteśmy na parterze.

-To chyba może się udać.

-Bagno śmierdzi samo w sobie, więc zapach nikogo nie przyciągnie. W przeciwieństwie do stawu czy jeziora,trudno je osuszyć, o ile to w ogóle możliwe. Jest niedostępne, a delikwent raczej nam nie wypłynie. Mało tego ,przy odrobinie szczęścia możemy liczyć na bonus w postaci aligatora.

-Ale co z ta plamą krwi?

-Drzwi są zamknięte, a w dodatku to pokój gościnny, a pokoi gościnnych w pałacu jest mnóstwo! Więc nikt tu raczej nie zawita, a my zdążymy tu wrócić i posprzątać.-Uśmiechnęła się dumnie Julka.

-No to do dzieła!

INTEGRATOWOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz