BONUS cz. 9

282 19 2
                                    

* Następnego dnia, rano *

Byłam sama z Zaynem w domu. Dzieci już dawno były w szkole (przedszkolu). Oboje jedliśmy śniadanie. Nagle usłyszeliśmy, nie pukanie, a walenie do drzwi.

Zdziwiona spojrzałam na Malika, a on na mnie.

- Pójdę otworzyć, a ty posprzątaj po śniadaniu. - powiedziałam i ruszyłam do drzwi.

Otworzyłam je i zdziwiłam się widząc dwóch funkcjonariuszy policji.

- Dzień dobry. Czy mogę w czymś pomoc?- zapytałam.

- Dzień dobry. Szukamy Zayna Malika. Czy jest w domu ?

- Um... Jest. Mogę wiedzieć o co chodzi?

- A kim pani jest?

- Jestem jego żoną.

- Możemy wejść na moment? Mamy nakaz przeszukania.- pokazał mi dwa papiery.

Jeden był nakazem przeszukania, a drugim był nakazem aresztowania Zayna.

- Proszę...- powiedziałam czytając papiery.

Mężczyźni od razu weszli do domu. Wpadli do salonu i skuli w kajdanki mojego męża.

- Co tu się kurwa dzieje?!- wrzasnął Zayn, kiedy policjant zakładał mu kajdanki.

- Jest pan zatrzymany pod zarzutem morderstwa.

- Co?!- wrzasnęłam.- Jak to morderstwa?! Kogo?!-wrzasnęłam razem z brunetem.

Poczułam łzy w oczach.

- Amandy Stone.- powiedział funkcjonariusz i zaczął przeszukiwać nasz salon.

- Mogę podejść do męża? - zapytałam dżącym głosem.

- Proszę. - powiedział policjant widząc mój stan.

Podeszłam od razu do brązowookiego.

- Zrobiłeś to?- zapytałam szeptem patrząc w jego oczy.

- Nie.- powiedział, a ja widziałam jak szklą mu się oczy. Zayn płakał.

- Wierze ci.- przytuliłam się do niego.

- Mam coś. - powiedział policjant pojawiając się w salonie. Miał w ręku broń. - Idealnie pasuje do naboju.

Spojrzałam na broń. Była srebrna..

Zayn nigdy nie miał takiego pistoletu, a tym bardziej nie schowałby go w przed pokoju.

- Niech się pani ubiera. Pojedzie pani złożyć zeznania.

Kiwnęłam tylko głową i wzięłam swój oraz Zayna dowód. Wyszłam na przedpokój. Pomogłam założyć buty brunetowi i sama też ubrałam buty. Wyszliśmy, a ja zamknęłam drzwi na klucz.

Wsiedliśmy do radiowozu. Razem z Zaynem siedziałam z tyłu. Cały czas się do niego przytulałam. W ogóle cudem było, że pozwolili mi ze sobą jechać.

- Wszystko będzie dobrze.- powiedział cicho Malik całując mnie w głowę.

- Jak będzie dobrze?- spojrzałam na niego- Jesteś podejrzany o morderstwo.

- Wiem skarbie. Zastanawiam się tylko co z Tylerem.

- Na pewno wszystko z nim w porządku. Ja się zastanawiam co powiedzieć dzieciom...

- Powiesz, że wyjechałem.

- Nie chce kłamać.

- Musisz.

Hooligans: Life is Hard || Z.M. (sequel Hooligans)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz