Kochanie, jestem w domu!

88 14 4
                                    

   Leżałaś pod swoim kocykiem, który dostałaś na walentynki od Jeonghana. Czytałaś swoją ulubioną książkę, już drugi raz w tym roku. Na stoliku przy łóżku stał kubek z herbatą. Han był akurat na nagraniach do ich nowej piosenki. Miał wrócić już godzinę temu, a ty dalej nie dostałaś od niego żadnej informacji co się z nim dzieje. Tak bardzo się martwiłaś, że nawet nie mogłaś się skupić na książce. Przekonywałaś się, że jeśli coś by mu się stało, na pewno by sobie poradził. Odłożyłaś książkę, owinęłaś się w koc i podeszłaś do okna. Na dworze było już ciemno. Zadzwoniłaś do Jeonghana, który nie odebrał i napisał tylko SMSa: "Nie martw się o mnie kochanie!". Wróciłaś do łóżka i zaczęłaś przeglądać Facebooka. Na chwilę przymknęłaś oczy ze zmęczenia i zasnęłaś. Obudził cię lekki hałas towarzyszący otwieraniu drzwi. Na początku się przestraszyłaś, jednak chwilę potem zdałaś sobie sprawę, że to Jeonghan.

- Kochanie, jestem w domu! - usłyszałaś jego krzyk i od razu zerwałaś się z łóżka. Założyłaś bluzę i poszłaś do drzwi, przy których zobaczyłaś zmęczonego Hana.

   Wtuliłaś się w jego klatkę piersiową, a on objął twoje biodra i podniósł do góry. Zaplotłaś nogi wokół jego brzucha i popatrzyłaś się w jego oczy. Po chwili jednak cichutko się zaśmiałaś i spuściłaś wzrok. Chłopak podniósł twoją głowę łapiąc za twoją brodę, a później złożył kilka pocałunków na twojej twarzy i szyi. Jeonghan postawił cię na ziemi i prowadząc cię za rękę poszedł do sypialni. Położyliście się na łóżku i nakryliście się kocem, tak  żeby żadna część ciała nie wystawała poza okrycie. Han objął cię, a ty skuliłaś się jak mały kotek. Zaczął całować cie po całym twoim ciele, co chwilę wspominając, że za tobą tęsknił. Na chwilę przestaliście i wtedy się go zapytałaś:

- Dlaczego nie było cię tak długo? Tęskniłam za tobą.

-Przepraszam, nagrania się przedłużyły i nawet nie miałem czasu zadzwonić. Dostałaś SMSa, prawda?

- Tak... Bardzo cię kocham, Jeonghan... - w tym momencie wsunęłaś  ręce pod jego koszulkę i wtuliłaś się w jego szyję.

- Bardzo cię kocham Jeonghan... To tylko głupie cztery słowa, a ja kocham jak je wypowiadasz - pokręcił lekko głową. Zaśmiał się tak blisko przy twoim uchu, że aż przeszedł cię dreszcz.

- Wiesz jakie są moje cztery ulubione słowa, które słyszę prawie codziennie?

-Przyniosłem ci jedzenie? Nie... To są trzy słowa - zrobił poważną minę i chwilę się zastanawiał, po czym powiedział - Zawsze będę przy tobie? Kocham cię nad życie?

- Jesteś blisko, ale to dalej nie to - podniosłaś głowę i popatrzyłaś mu głęboko w oczy - Kochanie, jestem w domu... Codziennie za tobą bardzo tęsknię... Kiedy słyszę te słowa, od razu odrywam się od moich zajęć i do ciebie idę... Nie ważne co w tej chwili robię.

   Jeonghan nic nie odpowiedział. Zobaczyłaś, że po jego policzku spłynęła łza, którą od razu wytarł, bo nie chciał żebyś zobaczyła, że płacze. Pocałował cię w usta i zaczął bawić się twoimi włosami, wciąż patrząc na twoją twarz. Po kilkunastu minutach zasnęliście razem spokojnym snem...

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 04, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Kochanie, jestem w domu!Where stories live. Discover now