*40*

569 42 4
                                    

Od wyjazdu Bena minęło sporo czasu, a w moim życiu pojawiły się zmiany. Niektóre są większe, a inne mniejsze...

Pierwsza z nich i chyba najważniejsza jest taka, że mogę już chodzić, ale dalej chodzę na rehabilitację. A reszta zmian nie jest znacząca, przynajmniej tak mi się wydaje...

Właśnie smacznie sobie spałam, gdy ktoś zrzucił mnie z łóżka. Gdy wreszcie wstałam z podłogi zobaczylam śmiejacych się Chrisa i Sebastiana.

- jesteście nienormalni - stwierdziłam

- ale i tak nas kochasz- powiedzieli

- nad tym to się muszę poważnie zastanowić, a teraz powiecie mi dlaczego mnie budzicie.

- tak z nudów

- jak ja ci zaraz z nudów dokopie to się nie pozbierasz

Tak, przyjaźnie się z Chrisa i Sebą, to dzięki nim pozbierałam się po wyjeździe Bena. Odrazu mówie, że nie mam chłopaka, bo w moim sercu dalej jest mój przyjaciel. Jeżeli ktoś by mnie zapytał o to czy gdyby on wrócił to, czy ja bym mu wybaczyła... Moja odpowiedź brzmiała by: tak.

- słuchasz nas?- zapytał Seba

- sorry zamyśliłam się, a co mówiliście?

- rozmawialiśmy o tym, że jutro jest impreza z okazji zakończenia roku

- u kogo?

- Nicolasa- odparł Christian

- poszłabym, ale mi jeszcze nie wolno, a z resztą nie dała bym jeszcze rady, ale jak chcecie to możecie iść- powiedziałam

Chłopcy jak jeden mąż zdecydowali, że zostają ze mną w domu. Tak naprawdę to jakoś nie ciągnie mnie na imprezy, chyba nie jestem już tamta fajną dziewczyną. Teraz zrobiłam się jakąś straszną nudziarą, ale co ja poradzę...

- co robimy?- zapytałam

- my mamy pewien pomysł, ale nie wiemy czy ty będziesz chciała?! - powiedział Seba

- bo mamy pewien plan na wakacje

- no mówcie dalej - ponaglałam

- chcieliśmy zabrać cię na sporą część wakacji na jakiś wyjazd.

- Nathaniel się nie zgodzi - stwierdziłam

- no to cię zaskocze, bo on się zgodził- wykrzyknął Chris

- serio???

- a chcesz wiedzieć gdzie i kiedy jedziemy?

- tak, ale czekaj muszę wyjść z szoku

Następnego dnia zaczęłam się pakować, bo dowiedziałam sie, że za 3 dni już jedziemy. Przy okazji dowiedziałam sie, że mój brat i Lili też mają jakieś plany. Chłopcy zdradzili mi, że w tym miesiącu raczej nie wrócimy.

Otworzyłam szafę by zacząć się pakować i gdy to robiłam... Z szafy wypadła jakaś reklamówka...

Z ciekawości do niej zajrzałam i to był mój błąd... W środku były zdjęcia moje i Bena ( od tego czasu upłynął około rok) oraz prezenty, które od niego dostałam. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam płakać, a obiecałam sobie, że po nim już nie zapłaczę...

- czemu płaczesz siostrzyczko? - powiedział przytulając mnie Nathan

- znalazłam pamiątki związane z Benem. Nathan, dlaczego to tak boli? - zapytałam

- bo go kochasz... Ale nie płacz- mówił uspokajająco

Kolejne Podejście |KOREKTA |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz