Leżałam na ręczniku całym swym jestestwem.Słońce delikatnie opalało moją bladą twarz.Rozkoszowałam się tą chwila jak nigdy.Nawet nie wiem kiedy zaczęłam się uśmiechać.
-Co tak cieszysz ryja?-jak zawsze bezczelnie zapytał Ken, średniego wzrostu mulat o bajecznie ciemnych oczach.Nigdy nie uważałam go za przyjaciela ani nawet za dobrego kolegę ale teraz to przesadził!
-A co, nie mogę się cieszyć ostatnim dniem wakacji?-spytałam z lekką nutą irytacji w głosie.
-Ken, daj jej spokój.Ona ma racje, to ostatni dzień wakacji, a równocześnie nasze pożegnanie- z pomocą przyszła mi Justin.Ta niska blondynka zawsze unikała sporów i pilnowała, żeby między wszystkimi w naszej paczce było OK.Nie było to proste, zapanować nad piątką nastolatków ale odziwo dawała radę.
-To co, idziemy do basenu?-zaproponowała Victoria, a gdy wszyscy się zgodzili, pobieglismy razem do wody.
Po kilku godzinach, gdy zrobiliśmy się głodni, wyszliśmy z basenu, ubrali i poszliśmy do najbliższego fast fooda.Nie byłam z tego zadowolona, bo od dłuższego czasu starałam się dbać o linię ale skoro to ostatni dzień z tymi kochanymi ułomami, czemu nie.
Było już dobrze po 17 gdy wyszliśmy z tej jakże eleganckien restauracji i skierowali w kierunku obrzeży miasta.Nicki wykonała szybki telefon do naszego zaufanego dilera.Po kilku minutach powolnego marszu, dotarliśmy do miejsca w którym mieliśmy się spotkać, żeby odebrać towar.Jakieś 5 minut potem zobaczyłam znajomą bluzę na końcu ulicy.Podeszłam do niego, a on bez słowa podał mi dłoń, w której trzymał małą foliową torebkę na zamek.Ja w mojej dłoni miałam odliczona gotówkę do zapłaty.Uścisnęliśmy sobie dłonie i rozeszli w różne strony.Mimo, że na prawdę często spotykałam się z tym chłopakiem, nigdy nie zwróciłam uwagi na jego twarz.Gdyby nie bluza, która była jego znakiem rozpoznawczym, nie poznalabym go na ulicy.W tej chwili to nie było ważne, ważna była mała torebeczka spoczywajaca w mojemu dłoni.Mojej oczy momentalnie zabłysły, a serce przyspieszyło.Tak, zdecydowanie byłam uzależniona od marihuany co przyczyniło się do mojej decyzji aby wyjechać do szkoły z internatem.
CZYTASZ
Zakręcona
Teen FictionOkres dorastania nie jest łatwy.Szczególnie gdy popadnie się w uzależnienia.15 letnia Arya doskonale wie, co to znaczy.Gdy uświadamia sobie, że jest uzależniona od marihuany, postanawia wyjechać do szkoły z internatem.Miała nadzieję, że w nowej szko...