Luna, jakiś czas wcześniej
Obudziły mnie wpadające do pokoju promienie wiosennego słońca. Przeciągnęłam się i wstałam z łóżka. Odsłoniłam zasłony, by wpuścić do pokoju więcej światła dziennego. Wyszłam z pokoju i udałam się do kuchni, z której dochodziły odgłosy porannej krzątaniny.
- Cześć Nina! - powiedziałam widząc przyjaciółkę przygotowującą jajecznice.
- Hejka - odparła.
- Gdzie Ambar? - zapytałam.
- Nie wróciła na noc.
Dopiero po chwili dotarła do mnie treść tej informacji.
- Jak nie wróci do obiadu to zadzwonimy na policję. - zaśmiałyśmy się.
Poszłam do salonu i z przyjemnością rozciągnęłam się na kanapie. Gdy sięgałam po pilot od telewizora rozległ się dźwięk mojego Iphona.
- Cześć Królu Pawiu! - odezwałam się po odebraniu.
- Witaj kelnereczko! - odpowiedział radośnie.
- Co się stało, że dzwonisz tak wcześnie? - zapytałam.
- Chciałbym się spotkać...
- Czy dlatego musiałeś zadzwonić o tej porze?
- Chciałem być pierwszy. - odparł brunet.
- Matteo, dlaczego uważasz, że ciągle dzwonią do mnie chłopcy chcący się spotkać?
- Bo jesteś piękna.
Mimowolnie zarumieniłam się i cieszyłam się, że Matteo nie może tego zobaczyć.
- Spotkajmy się w parku o dwunastej. - odpowiedziałam.
***
Chciałabym poinformować was, że w mojej książce Luna, Nina i Ambar skończyły już szkołę i jako najlepsze przyjaciółki wynajęły razem mieszkanie. Wiem, że ten rozdział jest krótki ale nie wiedziałam co jeszcze w nim napisać.
komentarz = motywacja do dalszego pisania
CZYTASZ
La amistad es fuerte, pero el amor perdura mas - Lutteo [zakończone]
FanficLa amistad es fuerte, pero el amor perdura mas. - Przyjaźń jest silna, lecz miłość wytrwa więcej. Gdzie jesteś? Jestem tam gdzie miłość doprowadza do granicy. Gdzie jesteś? Tam, gdzie wszystko się zaczęło. Gdzie jesteś? Tam, gdzie Ona. Rozpoczęta: 5...